Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna porozumienie.forumoteka.pl
Opis Twojego forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

(o)polskie piekło - intrygi, kłamstwa, manipulacje
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna -> Dyskusje Ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Pon Lis 24, 2008 4:15 pm    Temat postu: (o)polskie piekło - intrygi, kłamstwa, manipulacje Odpowiedz z cytatem

Wpis ten stanowi moją odpowiedź na oszczerczy wpis Andrzeja Szuberta, zamieszkałego na stałe w Niemczech emigranta z Kluczborka w województwie opolskim. Nie chcę żadnych personalnych rozrób, ale muszę jakoś zareagować na kolejną próbę dyskredytacji mojej osoby, podjętą tym razem na forum PON. To, co tu piszę, nie stanowi żadnej dyskusji z panem Szubertem. Nie dyskutuje się z oszczercami i szantażystami, a tak w właśnie można zakwalifikować osobę tego pana z racji prowadzonej przez niego działalności. Zabieram głos wyłącznie po to, by goście forum PON wiedzieli, co się dzieje, i nie byli wprowadzani w błąd przez p. Szuberta. Z tego też względu wypowiadam się tutaj w ramach odrębnego wątku. Nie zamierzam podbijać oszczerczego wątku, jaki założył p. Szubert.

Nie mam żadnego powodu, by wstydzić się swojej przeszłości. Mija właśnie 35 lat od czasu, gdy jako uczeń liceum podjąłem pierwsze próby działalności opozycyjnej. Czym zajmowałem się przez następne lata życia i jakie sankcje spotykały mnie z tego tytułu, można dowiedzieć się ze stron internetowych, do których podaję następujące linki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Bereszy%C5%84ski
http://internowani.xg.pl/index.php?type=article&aid=318
http://www.sw.org.pl/bd.html
http://katalog.bip.ipn.gov.pl/showDetails.do?idx=B&katalogId=4&subpageKatalogId=4&pageNo=1&nameId=5008&osobaId=6077&
http://www.zgapa.pl/zgapedia/Partia_Wolno%C5%9Bci.html

Od kilku lat prowadzę szeroko zakrojone badania nad historią „Solidarności” i środowisk opozycyjnych w województwie opolskim. Poświęcam na to cały praktycznie swój czas wolny i niemałe środki finansowe. Nie jestem zatrudniony w żadnej instytucji badawczej. Działam społecznie, na koszt własny i swojej rodziny. Symboliczne honoraria za niektóre artykuły w prasie i opracowywane w ostatnim czasie hasła dla Encyklopedii „Solidarności” nie pokrywają nawet drobnej części ponoszonych przeze mnie wydatków (np. z tytułu horrendalnych opłat za kserokopie dokumentów z Archiwum Państwowego w Opolu).

Plonem mojej pracy badawczej są liczne artykuły w prasie oraz w ramach zbiorowych publikacji książkowych. Jestem także autorem kilkudziesięciu artykułów dla Encyklopedii „Solidarności”. Niektóre z nich są już dostępne w internecie. Podaję przykłady:
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Krystyna_Irena_Ziobrowska
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Tadeusz_%C5%BByli%C5%84ski
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Jaros%C5%82aw_Cho%C5%82odecki
Inne hasła powinny być dostępne w najbliższym czasie.

Jako jedyna – jak na razie - osoba w województwie opolskim, publikuję teksty o charakterze lustracyjnym. W swoich publikacjach ujawniłem z imienia i nazwiska pokaźną liczbę funkcjonariuszy SB oraz tajnych współpracowników tej służby. Rok temu na łamach „Kuriera Brzeskiego” i „Naszej Polski” zdemaskowałem wyjątkowo groźnego agenta UB i SB, jakim był żyjący jeszcze ciągle Piotr Król – TW ps. „Pilny” i KO ps. „X”, osobnik prowadzący przez wiele lat kampanię oszczerstw na temat Karola Smoczkiewicza, lidera opolskiej „Solidarności” rzemieślniczej.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=273
http://www.medianet.pl/~naszapol/0813/0813smoi.php
W ślad za moją publikacją w „Naszej Polsce” temat Króla i Smoczkiewicza podjęła nawet „Gazeta Wyborcza”, czego efektem stał wyjątkowy jak na tę gazetę tekst o charakterze lustracyjnym – prawdziwy ewenement jak na GW. http://wyborcza.pl/1,76842,5878843,Krol_i_Smok.html

Na przełomie 2007 i 2008 r. na łamach opolskiego pisma uniwersyteckiego „Indeks” ujawniłem kolejnego groźnego agenta SB, który funkcjonował w środowisku pracowników naukowych Instytutu Śląskiego w Opolu. Agentem tym był Jan Karol Tkocz – TW ps. Jan”, późniejszy profesor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (od niedawna na emeryturze). http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8384.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8586.pdf

W ostatnich tygodniach ujawniłem pierwszego agenta SB wśród obecnych profesorów Uniwersytetu Opolskiego: Bartłomieja Kozery, TW ps. „Kazimierz”. Sprawa ta stała się tematem publikacji w „Kurierze Brzeskim” i „Nowej Trybuny Opolskiej”.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=495
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081025/POWIAT01/821253208
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081029/POWIAT01/861940005
Poruszyła ją także regionalna telewizja. Jak na razie milczy natomiast na ten temat lokalny dodatek „Gazety Wyborczej”. Przypuszczam, że dostali „szlaban” z góry…

Niemal w tym samym czasie na łamach „Kuriera Brzeskiego” ujawniłem również agenturalną przeszłość Haliny Żyły, KO ps „Stasia”, czołowej działaczki SLD w woj. opolskim, wiceprzewodniczącej Rady Miasta Opola.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=488 W ślad za moją publikacją w „Kurierze Brzeskim” sprawa ta pojawiła się również na łamach „Gazety Wyborczej” i „Nowej Trybuny Opolskiej”. http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,5831754,List__Z__Bereszynski_do_radnej_H__Zyly.html?skad=rss

Ujawniłem także paru współpracowników SB, którzy w bezpośredni sposób zajmowali się rozpracowywaniem „Solidarności”. Jednym z nich był Bogusław Teodorowski, TW ps. „Kozak”, dwukrotnie internowany wraz z działaczami kluczborskiej „Solidarności” (do pewnego czasu kolega Andrzeja Szuberta). http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_48.htm
Kolejny tego typu przykład to Leonard Rypień z Grodkowa, członek Zarządu Regionu Śląska Opolskiego NSZZ „Solidarność”, zwerbowany w stanie wojennym jako TW ps. „Prix”.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=488

Na łamach „Kuriera Brzeskiego” opisałem także niechlubną przeszłość Kazimierza Bartmańskiego, sędziego Sądu Okręgowego w Opolu, który ćwierć wieku temu trzymał w areszcie działaczy związkowo-opozycyjnych, zaś pół roku temu wypuścił przedterminowo z więzienia postkomunistycznego aferzystę Stanisława Dolatę.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=388

Przypomniałem także, czym zajmował się kiedyś Grzegorz Kłosiński, obecny wicekanclerz Uniwersytetu Opolskiego, a w przeszłości oficer Wydziału Śledczego Śledczego. Przypomniałem również podobną przeszłość Leszka Bednarskiego, obecnego pracownika naukowego na Wydziale Prawa i Administracji tejże uczelni, zajmował się m. in. ściganiem kolporterów ulotek, przejawiając szczególną gorliwość w tym zakresie. http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=467

Ujawniając – jako jedyna osoba w województwie opolskim – tego rodzaju fakty w odniesieniu do czołowych osobistości lokalnego życia publicznego narażam się osobom dobrze ustosunkowanym i bardzo wpływowym. Wiążą się z tym różnego rodzaju zagrożenia dla mnie i mojej rodziny. Taka działalność zawsze ma swoją cenę, zwłaszcza gdy prowadzi się ją na własną rękę, bez wsparcia w żadnych instytucjach. Z całą świadomością biorę na siebie to ryzyko, tak jak nie uchylałem się od ryzyka jako działacz opozycyjny przez rokiem 1989.

Niestety nie narażam się tylko byłym esbekom i ich agenturze. Okazuje się, że prawda historyczna ma swoich wrogów nie tylko w tego typu środowiskach.

W tym samym czasie, gdy krok po kroku ujawniam byłych esbeków i ich agenturę w życiu publicznym Opolszczyzny, jest przeciwko mnie prowadzona złośliwa kampania oszczerstw i pomówień, której elementem są m in. działania Andrzeja Szuberta. Szczególnym paradoksem jest fakt, że prowadzona przeze mnie działalność badawczo-lustracyjna jest najostrzej zwalczana przez drobną grupkę osób ze środowiska miejscowych weteranów „Solidarność”, które oficjalnie deklarują się jako zwolennicy lustracji i dekomunizacji. Niemal za każdym razem, gdy opublikuję jakiś materiał o charakterze lustracyjnym, jestem wściekle atakowany właśnie z tej strony.

Tak było m. in. w pierwszych miesiącach br., gdy na łamach uniwersyteckiego „Indeksu” ukazały się pierwsze odcinki mojego opracowania, ujawniającego prof. Jana Karola Tkocza jako TW ps. „Jan”.
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8384.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-7576.pdf

Zaraz potem, pod błahym pretekstem sprostowania drobnej nieścisłości, zostałem ostro zaatakowany przez Tadeusza Kasprowicza, który na łamach tegoż pism opublikował obszerny paszkwil na mój temat, zatytułowany „Manipulacje Zbigniewa Bereszyńskiego”. Podaję link do odnośnych numerów „Indeksu”, zawierających paszkwil p. Kasprowicza oraz moją odpowiedź na ten tekst.
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8990.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-9192.pdf

W październiku br. na opolskim forum „Gazety Wyborczej” został założony przez Andrzeja Szuberta wątek pod tytułem „Zbigniew Bereszynski manipulatorem historii”. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=85910031&a=86230150
Wątek ten był przez kilka tygodni z uporem maniaka podbijany przez p. Szuberta – dokładnie w tym samym czasie, gdy miejscowa prasa zajmowała się sprawą prof. Bartłomieja Kozery, zdemaskowanego przeze mnie jako TW ps. „Kazimierz”, oraz radnej Haliny Żyły, zdemaskowanej przeze mnie jako KO ps. „Stasia”. Andrzej Szubert w obsesyjny sposób atakował mnie także w innych wątkach na opolskim forum GW:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86305734
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86414005
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86434929
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86759875

W ten sposób próbowano podkopać moją wiarygodność w czasie, gdy doprowadziłem do ujawniania szczególnie wpływowych przedstawicieli dawnej agentury SB. Na siłę starano się odwrócić uwagę od tego, co ujawniam na łamach prasy. Niestety popełniłem ten błąd, że kilka dni wcześniej w dobrej wierze poinformowałem p. Szuberta o swoich zamierzeniach, związanych z ujawnieniem „Kazimierza” i „Stasi”. Miał czas, by przygotować akcję przeciwko mnie i rozpocząć ją niemal równocześnie z moją publikacją w „Kurierze Brzeskim” (odpowiednio 14 i 15 października br.). Obecnie terenem takiej samej akcji stało się również forum PON, na którym wcześniej podałem linki do swoich publikacji lustracyjnych. To kolejny przykład złośliwego odwracania uwagi od tego, co naprawdę istotne.

Podobnie było w czerwcu br., gdy na łamach „Kuriera Brzeskiego” opisałem dawną działalność Kazimierza Bartmańskiego.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_ac_shortcuts&ac_id=22&subpage=12

Dokładnie w tym samym czasie zaatakowano mnie w obrzydliwy sposób na opolskim forum „Gazety Wyborczej”, wypisując oszczercze informacje na mój temat (o rzekomych długach wobec Wiesława Uklei itp.), ubliżając publicznie od zdrajców, pomawiając o wysługiwanie się komunistom itp.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=81168226&v=2&s=0
Akurat wtedy, gdy rzuciłem wyzwanie człowiekowi reprezentującemu stare układy postkomunistyczne w opolskim wymiarze sprawiedliwości! Dokładnie wtedy (25 czerwca br.) atakowali mnie przyjaciele pana Szuberta. Mimo że występowali anonimowo, z łatwością rozpoznałem w nich niektórych przedstawicieli OSPN – Wiesława Ukleję.i Antoniego Kluska. Przypadkowa zbieżność dat? Za dużo tych "przypadków"!

Ostatnio zaatakowano mnie również na oficjalnej stronie internetowej Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, które pół roku temu przystąpiło do PON. Pretekstem do ataku była krytyczna opinia „Gazety Wyborczej” na temat starania Wiesława Uklei o zadośćuczynienie i odszkodowanie za okres internowania. Obrona własnej osoby stała się dla pana Uklei pretekstem do zaatakowania mojej osoby, choć nie miałem nic wspólnego z kłótnią między nim a GW.
http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=130 Jak widać na tym przykładzie, w pewnym kręgu ludzi każdy pretekst jest dobry, by mnie atakować.

Ktoś inny na moim miejscu już dawno zacząłby doszukiwać się w tych działaniach jakiegoś drugiego dna. Ja jednak nie gustuję w teoriach spiskowych i dlatego nie będę uciekać się tutaj do żadnych hipotez tego rodzaju. Myślę, że opisane powyżej w wielkim skrócie działania przeciwko mej osobie to po prostu typowy przykład zjawiska zwanego polskim piekłem, które w szczególnych warunkach opolskich występuje nierzadko w bardzo skrajnej postaci. To przejaw chorych ambicji ludzi, którzy sami niewiele potrafią, a bardzo chcieliby być gwiazdami. Ludzie ci próbują realizować swoje ambicje po trupach, niszcząc każdego, w kim dostrzegą konkurenta.

Jest też drugi motyw działania atakujących mnie zaciekle ludzi. Każdy z nich wytworzył jakieś mity na temat własnej osoby oraz swojego otoczenia. Białe mity na temat siebie, czarne na temat konkurentów i osobistych nieprzyjaciół. Ja tymczasem rozbijam owe mity, prowadząc gruntowne badania źródłowe, z wykorzystaniem zasobów archiwalnych IPN. Wykazuję na podstawie dokumentów, że białe niekoniecznie było bez skazy, a czarne miewało nieraz więcej różnych odcieni szarości niż czystej czerni. Rozwalam prywatne mity i legendy, na których niejedna osoba zbudowała lub próbuje budować swoją pozycję społeczną. Okazuje się, że niejeden rzekomy bohater wcale nie był bohaterem, jak o tym świadczą zachowane na jego temat dokumenty. Bywa też i tak, że człowiek uchodzący całe lata za zdrajcę i renegata, okazuje się kimś innym niż mówiono z inspiracji SB. Tak było np. z Karolem Smoczkiewiczem, liderem opolskiej „Solidarności” rzemieślniczej, o którym już tutaj wspominałem. Bardzo złożony okazał się też przypadek Wojciecha Gilewicza z Kluczborka, zwerbowanego przez SB w stanie wojennym jako TW ps. „Piast”. Każdy taki przypadek wymaga indywidualnego podejścia.

Postępując w taki sposób stałem się najwyraźniej niebezpieczny dla ludzi, którym zależy na podtrzymywaniu wytworzonych przez nich mitów i legend. Próba pisania całej prawdy o przeszłości jest przez nich odbierana jako zamach na ich osoby. Tak właśnie wygląda sprawa z panem Szubertem i chyba podobnie jest z jego kolegami spod znaku OSPN (plus wybujałe ambicje osobiste, o których wspomniałem już wcześniej).

Pan Szubert nie był żadnym wybitnym działaczem „Solidarności”. Internowany Bóg wie za co, na zasadzie czystego przypadku (było wiele ważniejszych osób w jego środowisku), od czasu internowania nie robił prawie nic poza chodzeniem raz na miesiąc z kwiatami pod pomnik Mickiewicza w Kluczborku, co robiło także wiele innych osób. Nie brał się za żaden kolportaż, bo jak się tłumaczy, był „namierzony”. Inni też byli namierzeni, a mimo to drukowali lub kolportowali „bibułę” (mogę to powiedzieć także o sobie). Mimo to pan Szubert chciałby uchodzić za największego bohatera kluczborskiej „Solidarności”. Dlatego wściekle atakuje każdego, kto tylko ośmieli się mieć inne zdanie na ten temat. Prawdziwym kamieniem zniewagi jest dla niego opisywanie wydawniczo-kolportażowej działalności ludzi, którzy mieli odwagę robić coś takiego w czasie, gdy on bał się kolportować „bibułę”. Za wszelką cenę stara się on umniejszyć i zdyskredytować dokonania tych osób. Głównym jego wrogiem jest od lat Wojciech Gilewicz, który w latach 1983-1988 uczestniczył w konspiracyjnych wydaniach biuletynu „Nad Stobrawą”. Ja stałem się nowym wrogiem p. Szuberta, gdy wykazałem na podstawie dokumentów, że Gilewicz, zwerbowany w stanie wojennym na zasadzie szantażu, jedynie pozorował współpracę z SB.

Pan Szubert nie jest w stanie zakwestionować wiarygodności dokumentów, jakie przytoczyłem w moim opracowaniu na temat Gilewicza jako TW ps. „Piast”. http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_48.htm Dlatego nawet nie próbuje polemizować z ich treścią. Zamiast tego ucieka się do tematów zastępczych, szukając przysłowiowej dziury w całym, byle tylko kwestionować moją wiarygodność. Czepia się mało istotnych szczegółów, które nie mają żadnego znaczenia dla istoty sprawy. Byle tylko atakować i zniesławiać.

Nigdy nie zrobiłem żadnej krzywdy panu Szubertowi ani jego żonie. Opracowując historię kluczborskiej „Solidarności” starałem się pisać o nich najlepiej jak potrafiłem. Słusznie byłem krytykowany za to, że w opracowaniu wydanym drukiem w książce „Opolskie drogi do niepodległości” stanowczo za dużo uwagi poświęciłem osobie pana Szuberta, pisząc o nim więcej niż uzasadniałaby to prowadzona przez niego działalność. Również na mojej prywatnej stronie internetowej nikt nie znajdzie jednego negatywnego stwierdzenia na temat p. p. Andrzeja i Bożeny Szubertów. http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_9.htm Nawet to, co piszę o ich obecnych wrogach, wydających od 1983 r. nową wersję biuletynu „Nad Stobrawą”, niewiele odbiega od tego, co napisała Bożena Szubert na jej własnej stronie internetowej. Różnice dotyczą jedynie drugo- i trzeciorzędnych detali.
http://www.nadstobrawa.za.pl/historia%20biuletyny.html

Mimo to Andrzej Szubert już od wielu tygodni oblewa mnie publicznie pomyjami jako rzekomego fałszerza i manipulatora historii. Nie może mi wybaczyć tego, że nie chcę pisać wszystkiego pod jego dyktando, lecz opieram się także na dokumentach i relacjach innych osób. Uciekł się nawet do szantażu, próbując groźbami wymusić na mnie zmianę treści moich opracowań. Podobny szantaż zastosował także wobec Rafała Gleich, który niedawno założył własną stronę internetową:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26289&w=80924642

Nie ulega wątpliwości, że Andrzej Szubert działa w złej wierze. Nie chodzi mu żadną dyskusję, ale o szkalowanie mojej osoby, a także o zabieranie mi czasu, żebym odpisując na jego insynuacje nie zajmował się innymi sprawami. Założenie wątku zatytułowanego „Zbigniew Bereszynski manipulatorem historii” – najpierw na forum GW, a teraz na forum PON – nie było zaproszeniem do dyskusji, bo każdy wpis w ramach tego wątku, niezależnie od jego treści, służyłby szerzeniu oszczerczej opinii na mój temat. To wredne działanie, z całą premedytacją zmierzające do tego, by każda osoba szukająca w Internecie jakichkolwiek informacji na mój temat czytała w pierwszej kolejności, że jestem rzekomym manipulatorem. Podła, nikczemna manipulacja, której celem jest trwałe splamienie mojego nazwiska.

Dlatego pan Szubert nie jest dla mnie żadnym partnerem do dyskusji. Nie zamierzam być pionkiem w przewrotnej grze, obmyślonej przez niego i jego kolegów. Nie znaczy to jednak, że uchyliłem się od stawienia czoła pomówieniom. To kolejne kłamstwo pana Szuberta. Do jego oszczerczej pisaniny na forum GW odniosłem się już w obszernym wpisie w ramach innego wątku na opolskim forum tej gazety:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86305734&a=86398926

Niczego nie ukrywam i nie fałszuję. O sprawie TW ps. „Piast” pisałem już wiele miesięcy temu w obszernym opracowaniu, które przez wiele tygodni było dostępne na stronie internetowej „Kulis Powiatu Kluczbork-Olesno”. Tak na mojej stronie internetowej to tylko nieznacznie zmodyfikowany wyciąg z tego znacznie obszerniejszego opracowania.

Ujawniłem także, kim był TW ps. „Kozak”. Przyjdzie czas, a opiszę również sprawę TW ps. ”Renek”. Muszę jednak zakończyć kwerendę w tym zakresie i dostać do ręki całość odnośnych dokumentów. To Szubertowie na ich własnej stronie internetowej świadomie upowszechniają nieprawdę, ukrywając tożsamość TW ps. „Kozak”. Już dawno temu ujawniłem, że „Kozak” to Bogusław Teodorowski, a tymczasem na stronie Szubertów ciągle jeszcze widnieje zdezaktualizowana informacja: „T ps. „Kozak” – jeszcze nie zidentyfikowany”… http://www.nadstobrawa.za.pl/tw.ps.kozak.html

Jak już napisałem, działania Andrzeja Szuberta to element większej kampanii przeciwko mojej osobie, sterowanej, inspirowanej lub nawet w bezpośredni sposób prowadzonej przez obecnych przedstawicieli OSPN. Na ścisłe związki p. Szuberta z tą grupką wskazuje również jego najnowszy wpis na kluczborskim forum internetowym GW:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26289&w=80924642&a=87623120

Powodowani wybujałymi ambicjami osobistymi – a może także z innych, im tylko znanych powodów - ludzie ci robią co mogą, aby storpedować prowadzoną przeze mnie działalność badawczo-lustracyjną i zablokować mi możliwość dalszych publikacji. Niby chcą lustracji i całej prawdy o przeszłości, a dwoją się i troją, by uniemożliwić mi dalsze działania w tym zakresie. Nie wzdragają się przed atakowaniem od tyłu, ilekroć staję do walki z reliktami PRL w życiu publicznym Opola.

Wysuwane pod moim adresem zarzuty dotyczą głównie publikowania na łamach „Gazety Wyborczej” i opolskiego pisma uniwersyteckiego „Indeks”. Prawda wygląda tak, że publikuję swoje teksty tam, gdzie jest to możliwe. Publikowałem też w „Naszej Polsce”, „Kurierze Brzeskim”, „Tygodniku Prudnickim” i „Tygodniku Krapkowickim”. „Gazeta Wyborcza” (dodatek opolski) przeważnie nie chce drukować nadsyłanych przeze mnie tekstów o charakterze lustracyjnym. Nie wykorzystali np. nadesłanych przeze mnie materiałów na temat Jana Karola Tkocza ps. „Jan” i sędziego Bartmańskiego. Na szczęście udało się opublikować te materiały gdzie indziej. Podobnie jest ze sprawą prof. Kozery ps. „Kazimierz”. GW uparcie milczy na ten temat, choć także oni otrzymali ode mnie odnośny materiał, a inne gazety wykorzystały podobny materiał już miesiąc temu. Niekiedy jednak udaje mi się nawet w opolskim dodatku GW „przepchnąć” jakiś materiał lustracyjny. Tak było ostatnio ze sprawą Haliny Żyły ps. „Stasia”. Regułą jest też, że GW nie chce publikować nadsyłanych przeze mnie tekstów o charakterze polemicznym. Teksty takie są przeważnie przez redakcję ignorowane, choć czasem udaje mi się „przepchnąć” również coś takiego. Tak wygląda sprawa moich relacji z redakcją opolskiego dodatku GW.

Tak się składa, że ci sami ludzie, którzy atakują mnie z powodu publikacji na łamach „Indeksu” i GW, nie mają żadnych skrupułów, jeżeli chodzi skrupułów wykorzystywanie tych mediów dla swoich celów. Właśnie na łamach „Indeksu” ukazał się zniesławiający mnie paszkwil autorstwa Tadeusza Kasprowicza.

Obecni przedstawiciele OSPN jeszcze do niedawna bardzo chętnie robili sobie darmową reklamę na łamach opolskiego dodatku GW, który nagłaśniał każdy niemal ich pomysł i inicjatywę.
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,5069871.html
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35114,2566367.html
http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,5097841.html
To głównie dzięki tej gazecie ludzie ci stali się w Opolu osobami publicznymi. Obecnie (po przystąpieniu do PON), w ramach kreowania nowego wizerunku swoich osób, zaczynają oni demonstracyjnie odcinać się od GW, ale jeszcze niedawno bywali bardzo częstymi gośćmi w opolskiej redakcji tego organu. Również Andrzej Szubert bez skrupułów wykorzystuje opolskie i kluczborskie forum GW dla prowadzenia swojej wojny przeciwko mnie. Jakoś nie brzydzi się korzystać z tego środka przekazu… Trudno doprawdy o większą obłudę i dalej posunięty relatywizm moralne. Ale widać dobrze, jak Kali ukraść krowa…

Gdy tylko dowiedziałem się o przystąpieniu OSPN do PON, byłem pewien, że bardzo szybko również forum PON stanie się terenem oszczerczej kampanii przeciwko mojej osobie. Nie pomyliłem się niestety, jak o tym świadczy ostatni wpis Andrzeja Szuberta. Przypuszczam, że działania te nie skończą się na jednym wpisie pana A. Sz. Nie zamierzam jednak tracić czasu na dalsze użeranie się z tym człowiekiem i jego kolegami. Wyjaśniłem sprawy podstawowe i wystarczy. Każdy inteligentny człowiek sam sobie dopowie resztę.

Atakującym mnie ludziom chodzi m. in. o to, żebym tracił czas na odpieranie kolejnych napaści z ich strony. Żeby kogoś zniesławić, wystarczy napisać dwa-trzy zdania. Żeby wyjaśnić sprawę, trzeba niekiedy zapisać wiele stron maszynopisu. Na tej zasadzie można komuś zabrać cały czas wolny, odciągając go od innych spraw i zamierzeń i zmuszając do ciągłego udowadniania, że nie jest wielbłądem. Byłoby głupotą, gdybym dał się tak „załatwić”. Czas poświęcony na napisanie tego tekstu mogłem z powodzeniem wykorzystać na napisanie nowego artykułu, ujawniającego kolejne sekrety SB. Jest to czas bezpowrotnie stracony. Nie zamierzam dalej tak marnować swojego czasu.


Zbigniew Bereszynski
Powrót do góry
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Pon Lis 24, 2008 5:48 pm    Temat postu: korekta tekstu Odpowiedz z cytatem

Pisząc "na żywo" nie ustrzegłem się paru usterek w tekście, które wychwyciłem przy powtórnej lekturze, już po umieszczeniu tekstu na stronie internetowej PON. W związku z tym podaję skorygowaną wersję tekstu. Korekta dotyczy wyłącznie mojego tekstu jako takiego. Umieszczone w tekście linki pozostają bez zmian. W tym zakresie aktualna pozostaje wersja pierwotna (powyżej).

Przepraszam za zamieszanie, a oto wersja skorygowana:



Wpis ten stanowi moją odpowiedź na oszczerczy wpis Andrzeja Szuberta, zamieszkałego na stałe w Niemczech emigranta z Kluczborka w województwie opolskim. Nie chcę żadnych personalnych rozrób, ale muszę jakoś zareagować na kolejną próbę dyskredytacji mojej osoby, podjętą tym razem na forum PON. To, co tu piszę, nie stanowi żadnej dyskusji z panem Szubertem. Nie dyskutuje się z oszczercami i szantażystami, a tak w właśnie można zakwalifikować osobę tego pana z racji prowadzonej przez niego działalności. Zabieram głos wyłącznie po to, by goście forum PON wiedzieli, co się dzieje, i nie byli wprowadzani w błąd przez p. Szuberta. Z tego też względu wypowiadam się tutaj w ramach odrębnego wątku. Nie zamierzam podbijać oszczerczego wątku, jaki założył p. Szubert.

Nie mam żadnego powodu, by wstydzić się swojej przeszłości. Mija właśnie 35 lat od czasu, gdy jako uczeń liceum podjąłem pierwsze próby działalności opozycyjnej. Czym zajmowałem się przez następne lata życia i jakie sankcje spotykały mnie z tego tytułu, można dowiedzieć się ze stron internetowych, do których podaję następujące linki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Bereszy%C5%84ski
http://internowani.xg.pl/index.php?type=article&aid=318
http://www.sw.org.pl/bd.html
http://katalog.bip.ipn.gov.pl/showDetails.do?idx=B&katalogId=4&subpageKatalogId=4&pageNo=1&nameId=5008&osobaId=6077&
http://www.zgapa.pl/zgapedia/Partia_Wolno%C5%9Bci.html

Od kilku lat prowadzę szeroko zakrojone badania nad historią "Solidarności" i środowisk opozycyjnych w województwie opolskim. Poświęcam na to cały praktycznie swój czas wolny i niemałe środki finansowe. Nie jestem zatrudniony w żadnej instytucji badawczej. Działam społecznie, na koszt własny i swojej rodziny. Symboliczne honoraria za niektóre artykuły w prasie i opracowywane w ostatnim czasie hasła dla Encyklopedii "Solidarności" nie pokrywają nawet drobnej części ponoszonych przeze mnie wydatków (np. z tytułu horrendalnych opłat za kserokopie dokumentów z Archiwum Państwowego w Opolu).

Plonem mojej pracy badawczej są liczne artykuły w prasie oraz teksty wydane w ramach zbiorowych publikacji książkowych. Jestem także autorem kilkudziesięciu artykułów dla Encyklopedii „Solidarności”. Niektóre z nich są już dostępne w internecie. Podaję przykłady:
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Krystyna_Irena_Ziobrowska
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Tadeusz_%C5%BByli%C5%84ski
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Jaros%C5%82aw_Cho%C5%82odecki

Inne hasła powinny być dostępne w najbliższym czasie.

Jako jedyna – jak na razie - osoba w województwie opolskim, publikuję teksty o charakterze lustracyjnym. W swoich publikacjach ujawniłem z imienia i nazwiska pokaźną liczbę funkcjonariuszy SB oraz tajnych współpracowników tej służby. Rok temu na łamach „Kuriera Brzeskiego” i „Naszej Polski” zdemaskowałem wyjątkowo groźnego agenta UB i SB, jakim był żyjący jeszcze ciągle Piotr Król – TW ps. „Pilny” i KO ps. „X”, osobnik prowadzący przez wiele lat kampanię oszczerstw na temat Karola Smoczkiewicza, lidera opolskiej „Solidarności” rzemieślniczej.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=273
http://www.medianet.pl/~naszapol/0813/0813smoi.php
W ślad za moją publikacją w „Naszej Polsce” temat Króla i Smoczkiewicza podjęła nawet „Gazeta Wyborcza”, czego efektem stał wyjątkowy jak na tę gazetę tekst o charakterze lustracyjnym – prawdziwy ewenement jak na GW. http://wyborcza.pl/1,76842,5878843,Krol_i_Smok.html

Z początkiem br. na łamach opolskiego pisma uniwersyteckiego „Indeks” ujawniłem kolejnego groźnego agenta SB, który funkcjonował w środowisku pracowników naukowych Instytutu Śląskiego w Opolu. Agentem tym był Jan Karol Tkocz – TW ps. Jan”, późniejszy profesor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (od niedawna na emeryturze).
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8384.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8586.pdf
W ostatnich tygodniach ujawniłem pierwszego agenta SB wśród obecnych profesorów Uniwersytetu Opolskiego: Bartłomieja Kozerę, TW ps. „Kazimierz”. Sprawa ta stała się tematem publikacji w „Kurierze Brzeskim” i „Nowej Trybunie Opolskiej”.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=495
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081025/POWIAT01/821253208
http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20081029/POWIAT01/861940005
Poruszyła ją także regionalna telewizja. Jak na razie milczy natomiast na ten temat lokalny dodatek „Gazety Wyborczej”. Przypuszczam, że dostali „szlaban” z góry…

Niemal w tym samym czasie na łamach „Kuriera Brzeskiego” ujawniłem również agenturalną przeszłość Haliny Żyły, KO ps „Stasia”, czołowej działaczki SLD w woj. opolskim, wiceprzewodniczącej Rady Miasta Opola.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=488 W ślad za moją publikacją w „Kurierze Brzeskim” sprawa ta pojawiła się również na łamach „Gazety Wyborczej” i „Nowej Trybuny Opolskiej”. http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,5831754,List__Z__Bereszynski_do_radnej_H__Zyly.html?skad=rss

Ujawniłem także paru współpracowników SB, którzy w bezpośredni sposób zajmowali się rozpracowywaniem „Solidarności”. Jednym z nich był Bogusław Teodorowski, TW ps. „Kozak”, dwukrotnie internowany wraz z działaczami kluczborskiej „Solidarności” (do pewnego czasu kolega Andrzeja Szuberta). http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_48.htm Kolejny tego typu przykład to Leonard Rypień z Grodkowa, członek Zarządu Regionu Śląska Opolskiego NSZZ „Solidarność”, zwerbowany w stanie wojennym jako TW ps. „Prix”.
http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=488

Na łamach „Kuriera Brzeskiego” opisałem także niechlubną przeszłość Kazimierza Bartmańskiego, sędziego Sądu Okręgowego w Opolu, który ćwierć wieku temu trzymał w areszcie działaczy związkowo-opozycyjnych, zaś pół roku temu wypuścił przedterminowo z więzienia postkomunistycznego aferzystę Stanisława Dolatę. http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=388

Przypomniałem także, czym zajmował się kiedyś Grzegorz Kłosiński, obecny wicekanclerz Uniwersytetu Opolskiego, a w przeszłości oficer Wydziału Śledczego SB. Przypomniałem również podobną przeszłość Leszka Bednarskiego, obecnego pracownika naukowego na Wydziale Prawa i Administracji tejże uczelni, a przeszłości oficera MO, który zajmował się m. in. ściganiem kolporterów ulotek, przejawiając szczególną gorliwość w tym zakresie. http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_article&a_id=467

Ujawniając – jako jedyna osoba w województwie opolskim – tego rodzaju fakty w odniesieniu do czołowych osobistości lokalnego życia publicznego narażam się osobom dobrze ustosunkowanym i bardzo wpływowym. Wiążą się z tym różnego rodzaju zagrożenia dla mnie i mojej rodziny. Taka działalność zawsze ma swoją cenę, zwłaszcza gdy prowadzi się ją na własną rękę, bez wsparcia w żadnych instytucjach. Z całą świadomością biorę na siebie to ryzyko, tak jak nie uchylałem się od ryzyka jako działacz opozycyjny przez rokiem 1989.

Niestety nie narażam się tylko byłym esbekom i ich agenturze. Okazuje się, że prawda historyczna ma swoich wrogów nie tylko w tego typu środowiskach.

W tym samym czasie, gdy krok po kroku ujawniam byłych esbeków i ich agenturę w życiu publicznym Opolszczyzny, jest przeciwko mnie prowadzona złośliwa kampania oszczerstw i pomówień, której elementem są m in. działania Andrzeja Szuberta. Szczególnym paradoksem jest fakt, że prowadzona przeze mnie działalność badawczo-lustracyjna jest najostrzej zwalczana przez drobną grupkę osób ze środowiska miejscowych weteranów „Solidarność”, które oficjalnie deklarują się jako zwolennicy lustracji i dekomunizacji. Niemal za każdym razem, gdy opublikuję jakiś materiał o charakterze lustracyjnym, jestem wściekle atakowany właśnie z tej strony.

Tak było m. in. w pierwszych miesiącach br., gdy na łamach uniwersyteckiego „Indeksu” opublikowałem tekst ujawniający prof. Jana Karola Tkocza jako TW ps. „Jan”.
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8384.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-7576.pdf
Zaraz potem, pod błahym pretekstem sprostowania drobnej nieścisłości, zostałem ostro zaatakowany przez Tadeusza Kasprowicza, który na łamach tegoż pisma opublikował obszerny paszkwil na mój temat, zatytułowany „Manipulacje Zbigniewa Bereszyńskiego”. Podaję link do odnośnych numerów „Indeksu”, zawierających paszkwil p. Kasprowicza oraz moją odpowiedź na ten tekst. http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8990.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-9192.pdf

W październiku br. na opolskim forum „Gazety Wyborczej” został założony przez Andrzeja Szuberta wątek pod tytułem „Zbigniew Bereszynski manipulatorem historii”.
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=85910031&a=86230150

Wątek ten był przez kilka tygodni z uporem maniaka podbijany przez p. Szuberta – dokładnie w tym samym czasie, gdy miejscowa prasa zajmowała się sprawą prof. Bartłomieja Kozery, zdemaskowanego przeze mnie jako TW ps. „Kazimierz”, oraz radnej Haliny Żyły, zdemaskowanej przeze mnie jako KO ps. „Stasia”. Andrzej Szubert w obsesyjny sposób atakował mnie także w innych wątkach na opolskim forum GW:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86305734
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86414005
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86434929
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86759875

W ten sposób próbowano podkopać moją wiarygodność w czasie, gdy doprowadziłem do ujawniania szczególnie wpływowych przedstawicieli dawnej agentury SB. Na siłę starano się odwrócić uwagę od tego, co ujawniam na łamach prasy. Niestety popełniłem ten błąd, że kilka dni wcześniej w dobrej wierze poinformowałem p. Szuberta o swoich zamierzeniach, związanych z ujawnieniem „Kazimierza” i „Stasi”. Miał czas, by przygotować akcję przeciwko mnie i rozpocząć ją niemal równocześnie z moją publikacją w „Kurierze Brzeskim” (odpowiednio 14 i 15 października br.). Obecnie terenem takiej samej akcji stało się również forum PON, na którym wcześniej podałem linki do swoich publikacji lustracyjnych. To kolejny przykład złośliwego odwracania uwagi od tego, co naprawdę istotne.

Podobnie było w czerwcu br., gdy na łamach „Kuriera Brzeskiego” opisałem dawną działalność Kazimierza Bartmańskiego. http://www.kurierbrzeski.com.pl/modules.php?module_name=articles&action=show_ac_shortcuts&ac_id=22&subpage=12 Dokładnie w tym samym czasie zaatakowano mnie na opolskim forum „Gazety Wyborczej”, wypisując oszczercze informacje na mój temat (o rzekomych długach wobec Wiesława Uklei), ubliżając publicznie od zdrajców, pomawiając o wysługiwanie się komunistom itp. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=81168226&v=2&s=0 Akurat wtedy, gdy rzuciłem wyzwanie człowiekowi reprezentującemu stare układy postkomunistyczne w opolskim wymiarze sprawiedliwości! Dokładnie wtedy (25 czerwca br.) atakowali mnie przyjaciele pana Szuberta. Mimo że występowali anonimowo, z łatwością rozpoznałem w nich niektórych przedstawicieli OSPN – Wiesława Ukleję.i Antoniego Kluska. Przypadkowa zbieżność dat? Za dużo tych "przypadków"!

Ostatnio zaatakowano mnie również na oficjalnej stronie internetowej Opolskiego Stowarzyszenia Pamięci Narodowej, które pół roku temu przystąpiło do PON. Pretekstem do ataku była krytyczna opinia „Gazety Wyborczej” na temat starań Wiesława Uklei o zadośćuczynienie i odszkodowanie za okres internowania. Obrona własnej osoby stała się dla pana Uklei pretekstem do zaatakowania mojej osoby, choć nie miałem nic wspólnego z kłótnią między nim a GW. http://www.ospn.opole.pl/?p=art&id=130 Jak widać na tym przykładzie, w pewnym kręgu ludzi każdy pretekst jest dobry, aby mnie atakować.

Ktoś inny na moim miejscu już dawno zacząłby doszukiwać się w tych działaniach jakiegoś drugiego dna. Ja jednak nie gustuję w teoriach spiskowych i dlatego nie będę uciekać się tutaj do żadnych hipotez tego rodzaju. Myślę, że opisane powyżej w wielkim skrócie działania przeciwko mej osobie to po prostu typowy przykład zjawiska zwanego polskim piekłem, które w szczególnych warunkach opolskich występuje nierzadko w bardzo skrajnej postaci. To przejaw chorych ambicji ludzi, którzy sami niewiele potrafią, a bardzo chcieliby być gwiazdami. Ludzie ci próbują realizować swoje ambicje po trupach, niszcząc każdego, w kim dostrzegą konkurenta.

Jest też drugi motyw działania atakujących mnie zaciekle ludzi. Każdy z nich wytworzył jakieś mity na temat własnej osoby oraz swojego otoczenia. Białe mity na temat siebie, czarne na temat konkurentów i osobistych nieprzyjaciół. Ja tymczasem rozbijam owe mity, prowadząc gruntowne badania źródłowe, z wykorzystaniem zasobów archiwalnych IPN. Wykazuję na podstawie dokumentów, że białe niekoniecznie było bez skazy, a czarne miewało nieraz więcej różnych odcieni szarości niż czystej czerni. Rozwalam prywatne mity i legendy, na których niejedna osoba zbudowała lub próbuje budować swoją pozycję społeczną. Okazuje się, że niejeden rzekomy bohater wcale nie był bohaterem, jak o tym świadczą zachowane na jego temat dokumenty. Bywa też i tak, że człowiek uchodzący całe lata za zdrajcę i renegata, okazuje się kimś innym niż mówiono z inspiracji SB. Tak było np. z Karolem Smoczkiewiczem, liderem opolskiej „Solidarności” rzemieślniczej, o którym już tutaj wspominałem, Bardzo złożony okazał się też przypadek Wojciecha Gilewicza z Kluczborka, zwerbowanego przez SB w stanie wojennym jako TW ps. „Piast”. Każdy taki przypadek wymaga indywidualnego podejścia.

Postępując w taki sposób stałem się najwyraźniej niebezpieczny dla ludzi, którym zależy na podtrzymywaniu wytworzonych przez nich mitów i legend. Próba pisania całej prawdy o przeszłości jest przez nich odbierana jako zamach na ich osoby. Tak właśnie wygląda sprawa z panem Szubertem i chyba podobnie jest z jego kolegami spod znaku OSPN (plus wybujałe ambicje osobiste, o których wspomniałem już wcześniej).

Pan Szubert nie był żadnym wybitnym działaczem „Solidarności”. Internowany Bóg wie za co, na zasadzie czystego przypadku (było wiele ważniejszych osób w jego środowisku), od czasu internowania nie robił prawie nic poza chodzeniem raz na miesiąc z kwiatami pod pomnik Mickiewicza w Kluczborku, co robiło także wiele innych osób. Nie brał się za żaden kolportaż, bo jak się tłumaczy, był „namierzony”. Inni też byli namierzeni, a mimo to drukowali lub kolportowali „bibułę” (mogę to powiedzieć także o sobie). Mimo to pan Szubert chciałby uchodzić za największego bohatera kluczborskiej „Solidarności”. Dlatego wściekle atakuje każdego, kto tylko ośmieli się mieć inne zdanie na ten temat. Prawdziwym kamieniem zniewagi jest dla niego opisywanie wydawniczo-kolportażowej działalności ludzi, którzy mieli odwagę robić coś takiego w czasie, gdy on bał się kolportować „bibułę”. Za wszelką cenę stara się on umniejszyć i zdyskredytować dokonania tych osób. Głównym jego wrogiem jest od lat Wojciech Gilewicz, który w latach 1983-1988 uczestniczył w konspiracyjnych wydaniach biuletynu „Nad Stobrawą”. Ja stałem się nowym wrogiem p. Szuberta, gdy wykazałem na podstawie dokumentów, że Gilewicz, zwerbowany w stanie wojennym na zasadzie szantażu, jedynie pozorował współpracę z SB.

Pan Szubert nie jest w stanie zakwestionować wiarygodności dokumentów, jakie przytoczyłem w moim opracowaniu na temat Gilewicza jako TW ps. „Piast”. http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_48.htm
Dlatego nawet nie próbuje polemizować z ich treścią. Zamiast tego ucieka się do tematów zastępczych, szukając przysłowiowej dziury w całym, byle tylko kwestionować moją wiarygodność. Czepia się mało istotnych szczegółów, które nie mają żadnego znaczenia dla istoty sprawy. Byle tylko atakować i zniesławiać.

Nigdy nie zrobiłem żadnej krzywdy panu Szubertowi ani jego żonie. Opracowując historię kluczborskiej „Solidarności” starałem się pisać o nich najlepiej jak potrafiłem. Słusznie byłem krytykowany za to, że w opracowaniu wydanym drukiem w książce „Opolskie drogi do niepodległości” stanowczo za dużo uwagi poświęciłem osobie pana Szuberta, pisząc o nim więcej niż uzasadniałaby to prowadzona przez niego działalność. Również na mojej prywatnej stronie internetowej nikt nie znajdzie jednego negatywnego stwierdzenia na temat p. p. Andrzeja i Bożeny Szubertów.
http://www.bereszynski.cba.pl/rewolucja_historia_9.htm
Nawet to, co piszę o ich obecnych wrogach, wydających od 1983 r. nową wersję biuletynu „Nad Stobrawą”, niewiele odbiega od tego, co napisała Bożena Szubert na jej własnej stronie internetowej. Różnice dotyczą jedynie drugo- i trzeciorzędnych detali.
http://www.nadstobrawa.za.pl/historia%20biuletyny.html

Mimo to Andrzej Szubert już od wielu tygodni oblewa mnie publicznie pomyjami jako rzekomego fałszerza i manipulatora historii. Nie może mi wybaczyć tego, że nie chcę pisać wszystkiego pod jego dyktando, lecz opieram się także na dokumentach i relacjach innych osób. Uciekł się nawet do szantażu, próbując groźbami wymusić na mnie zmianę treści moich opracowań. Podobny szantaż zastosował także wobec Rafała Gleich, który niedawno założył własną stronę internetową:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26289&w=80924642

Nie ulega wątpliwości, że Andrzej Szubert działa w złej wierze. Nie chodzi mu żadną dyskusję, ale o szkalowanie mojej osoby, a także o zabieranie mi czasu, żebym odpisując na jego insynuacje nie zajmował się innymi sprawami. Założenie wątku zatytułowanego „Zbigniew Bereszynski manipulatorem historii” – najpierw na forum GW, a teraz na forum PON – nie było zaproszeniem do dyskusji, bo każdy wpis w ramach tego wątku, niezależnie od jego treści, służyłby szerzeniu oszczerczej opinii na mój temat. To wredne działanie, z całą premedytacją zmierzające do tego, by każda osoba szukająca w Internecie jakichkolwiek informacji na mój temat czytała w pierwszej kolejności, że jestem rzekomym manipulatorem. Podła, nikczemna manipulacja, której celem jest trwałe splamienie mojego nazwiska.

Dlatego pan Szubert nie jest dla mnie żadnym partnerem do dyskusji. Nie zamierzam być pionkiem w przewrotnej grze, obmyślonej przez niego i jego kolegów. Nie znaczy to jednak, że uchyliłem się od stawienia czoła pomówieniom. To kolejne kłamstwo pana Szuberta. Do jego oszczerczej pisaniny na forum GW odniosłem się już w obszernym wpisie w ramach innego wątku na opolskim forum tej gazety:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=86305734&a=86398926

Niczego nie ukrywam i nie fałszuję. O sprawie TW ps. „Piast” pisałem już wiele miesięcy temu w obszernym opracowaniu, które przez wiele tygodni było dostępne na stronie internetowej „Kulis Powiatu Kluczbork-Olesno”. Tekst umieszczony na mojej prywatnej stronie internetowej to nieznacznie zmodyfikowany wyciąg z tego znacznie obszerniejszego opracowania.

Ujawniłem także, kim był TW ps. „Kozak”. Przyjdzie czas, a opiszę również sprawę TW ps. ”Renek”. Muszę jednak zakończyć kwerendę w tym zakresie i dostać do ręki całość odnośnych dokumentów. To Szubertowie na ich własnej stronie internetowej świadomie upowszechniają nieprawdę, ukrywając tożsamość TW ps. „Kozak”. Już dawno temu ujawniłem, że „Kozak” to Bogusław Teodorowski, a tymczasem na stronie Szubertów ciągle jeszcze widnieje zdezaktualizowana informacja: „TW ps. „Kozak” – jeszcze nie zidentyfikowany”… http://www.nadstobrawa.za.pl/tw.ps.kozak.html

Jak już napisałem, działania Andrzeja Szuberta to element większej kampanii przeciwko mojej osobie, sterowanej, inspirowanej lub nawet w bezpośredni sposób prowadzonej przez obecnych przedstawicieli OSPN. Na ścisłe związki p. Szuberta z tą grupką wskazuje również jego najnowszy wpis na kluczborskim forum internetowym GW:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=26289&w=80924642&a=87623120 Powodowani wybujałymi ambicjami osobistymi – a może także z innych, im tylko znanych powodów - ludzie ci robią co mogą, aby storpedować prowadzoną przeze mnie działalność badawczo-lustracyjną i zablokować mi możliwość dalszych publikacji. Niby chcą lustracji i całej prawdy o przeszłości, a dwoją się i troją, by uniemożliwić mi dalsze działania w tym zakresie. Nie wzdragają się przed atakowaniem od tyłu, ilekroć staję do walki z reliktami PRL w życiu publicznym Opola.

Wysuwane pod moim adresem zarzuty dotyczą głównie publikowania na łamach „Gazety Wyborczej” i opolskiego pisma uniwersyteckiego „Indeks”. Prawda wygląda tak, że publikuję swoje teksty tam, gdzie jest to możliwe. Publikowałem też w „Naszej Polsce”, „Kurierze Brzeskim”, „Tygodniku Prudnickim” i „Tygodniku Krapkowickim”. „Gazeta Wyborcza” (dodatek opolski) przeważnie nie chce drukować nadsyłanych przeze mnie tekstów o charakterze lustracyjnym. Nie wykorzystali np. nadesłanych przeze mnie materiałów na temat Jana Karola Tkocza ps. „Jan” i sędziego Bartmańskiego. Na szczęście udało się opublikować te materiały gdzie indziej. Podobnie jest ze sprawą prof. Kozery ps. „Kazimierz”. GW uparcie milczy na ten temat, choć także oni otrzymali ode mnie odnośny materiał, a inne gazety wykorzystały podobny materiał już miesiąc temu. Niekiedy jednak udaje mi się nawet w opolskim dodatku GW „przepchnąć” jakiś materiał lustracyjny. Tak było ostatnio ze sprawą Haliny Żyły ps. „Stasia”. Regułą jest też, że GW nie chce publikować nadsyłanych przeze mnie tekstów o charakterze polemicznym. Teksty takie są przeważnie przez redakcję ignorowane, choć czasem udaje mi się „przepchnąć” również coś takiego. Tak wygląda sprawa moich relacji z redakcją opolskiego dodatku GW.

Tak się składa, że ci sami ludzie, którzy atakują mnie z powodu publikacji na łamach „Indeksu” i GW, nie mają żadnych skrupułów, jeżeli chodzi o wykorzystywanie tych mediów dla swoich celów. Właśnie na łamach „Indeksu” ukazał się zniesławiający mnie paszkwil autorstwa Tadeusza Kasprowicza. Obecni przedstawiciele OSPN jeszcze do niedawna bardzo chętnie robili sobie darmową reklamę na łamach opolskiego dodatku GW, który nagłaśniał każdy niemal ich pomysł i inicjatywę.
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,5069871.html
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35114,2566367.html
http://serwisy.gazeta.pl/metroon/1,0,5097841.html
To głównie dzięki tej gazecie ludzie ci stali się w Opolu osobami publicznymi. Obecnie (po przystąpieniu do PON), w ramach kreowania nowego wizerunku swoich osób, zaczynają oni demonstracyjnie odcinać się od GW, ale jeszcze niedawno bywali bardzo częstymi gośćmi w opolskiej redakcji tego organu. Również Andrzej Szubert bez skrupułów wykorzystuje opolskie i kluczborskie forum GW dla prowadzenia swojej wojny przeciwko mnie. Jakoś nie brzydzi się korzystać z tego środka przekazu… Trudno doprawdy o większą obłudę i dalej posunięty relatywizm moralne. Ale widać dobrze, jak Kali ukraść krowa…

Gdy tylko dowiedziałem się o przystąpieniu OSPN do PON, byłem pewien, że bardzo szybko również forum PON stanie się terenem oszczerczej kampanii przeciwko mojej osobie. Nie pomyliłem się niestety, jak o tym świadczy ostatni wpis Andrzeja Szuberta. Przypuszczam, że działania te nie skończą się na jednym wpisie pana A. Sz. Nie zamierzam jednak tracić czasu na dalsze użeranie się z tym człowiekiem i jego kolegami. Wyjaśniłem sprawy podstawowe i wystarczy. Każdy inteligentny człowiek sam sobie dopowie resztę.

Atakującym mnie ludziom chodzi m. in. o to, żebym tracił czas na odpieranie kolejnych napaści z ich strony. Żeby kogoś zniesławić, wystarczy napisać dwa-trzy zdania. Żeby wyjaśnić sprawę, trzeba niekiedy zapisać wiele stron maszynopisu. Na tej zasadzie można komuś zabrać cały czas wolny, odciągając go od innych spraw i zamierzeń i zmuszając do ciągłego udowadniania, że nie jest wielbłądem. Byłoby głupotą, gdybym dał się tak „załatwić”. Czas poświęcony na napisanie tego tekstu mogłem z powodzeniem wykorzystać na napisanie nowego artykułu, ujawniającego kolejne sekrety SB. Jest to czas bezpowrotnie stracony. Nie zamierzam dalej tak marnować swojego czasu.


Zbigniew Bereszynski
Powrót do góry
Jacek Bezeg



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 62

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 1:05 pm    Temat postu: Kochany Zbysiu Odpowiedz z cytatem

Trzeba przyznać, że bardzo pracowity jest Zbigniew Bereszyński. Sporo pozytywów na swój temat potrafił zebrać w tak krótkim tekscie. Brak tu tylko ocen z pierwszej klasy i informacji, że wczoraj wyrzucił śmieci. Co jest wart ten życiorys świętego i pokrzywdzonego pokażę w kilku zdaniach, bo mi rzeczywiścioe brak czasu.
1. OSPN należy do PON od momentu jego powstania w Wiśle w czerwcu http://www.abcnet.com.pl/porozumienie-organizacji-niepodleglosciowych-0
Z. Bereszyński dołączył tutaj dopiero 10 września. Pomimo to pisze:
Gdy tylko dowiedziałem się o przystąpieniu OSPN do PON, byłem pewien, że bardzo szybko również forum PON stanie się terenem oszczerczej kampanii przeciwko mojej osobie.
Swoisty sposób patrzenia na świat, nieprawdaż?
2. Tadeusz Kasprowicz prosił go tylko o sprostowanie informacji o miejscu pracy i znajomych jego zmarłej żony. Z. Bereszyński uznał, że negowanie tego co wyczytał w SBeckich papierach nawet przez osobę najbliższą opisywanej przez niego postaci to napaść i podkopywanie autorytetu i ocenia to następująco:
Właśnie na łamach „Indeksu” ukazał się zniesławiający mnie paszkwil autorstwa Tadeusza Kasprowicza.
3. Z. Bereszyński niedawno "ujawnił" fakty o Bartłomieju Kozerze, takie o których juz dawno wróbelki na opolskich krzewach ćwierkały i nie może zrozumieć dlaczego nie cieszy się tym opolska GW:
Podobnie jest ze sprawą prof. Kozery ps. „Kazimierz”. GW uparcie milczy na ten temat, choć także oni otrzymali ode mnie odnośny materiał, a inne gazety wykorzystały podobny materiał już miesiąc temu.
Muszę mu więc przypomnieć o tekscie jego autorstwa opublikowanym w niej przed rokiem, gdzie broniąc Kozerę przed OSPN zrobił z niego świętego aniołka podpierając się swymi "badaniami". Najwyraźniej Z. Bereszyński nie wie, że osoby, ale i instytucje chcące uchodzić za poważne nie zmieniają poglądów, przekonań i sympatii zbyt często.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 2:28 pm    Temat postu: kolejne kłamstwa na mój temat Odpowiedz z cytatem

Widzę, że pan Jacek Bezeg dołączył do chórku kłamców, stawiających sobie za cel publiczną dyskredytację mojej osoby. Jak wiadomo, jest on jednym z obecnych przedstawicieli OSPN. Jego głos w tym miejscu stanowi zatem wymowne potwierdzenie faktu, że to właśnie grupka OSPN prowadzi i inspiruje kampanię pomówień pod moim adresem.

Praktycznie wszystko, co napisał tutaj pan Bezeg, rozmija się z prawdą.

Pan Kasprowicz nie prosił o sprostowanie, tylko pod pretekstem sprostowania zaatakował moją osobę, zarzucając mi rzekome "przekłamania", "dezinformację" oraz formułując następującą ocenę: "Zbigniew Bereszyński historykiem nie jest. Nie jest również wiarygodnym publicystą historycznym". Zostało to napisane akurat potem jak na łamach "Indeksu" ujawniłem tożsamość TW ps. "Jan", prof. Jana Karola Tkocza.

Na potrzeby osób nie znających sprawy wyjaśniam, że rzekoma "dezinformacja" polegała na tym, że w przytoczonym przeze mnie dokumencie z zasobów IPN nie zgadzało się miejsce pracy żony pana Kasprowicza. W napisanym przeze mnie tekście odniosłem się do meritum sprawy, oświadczając, że nie zamierzam wdawać się w żadne utarczki natury osobistej. Wtedy pan Kasprowicz napisał kolejny tekst, mający już wszelkie cechy paszkwilu. Do zawartych w tym paszkwilu kłamstw i insynuacji odniosłem się w tekście opublikowanym w kolejnym numerze "Indeksu".

Dodam jeszcze, że inne dokumenty jednoznacznie potwierdziły, że w dokumencie, od którego zaczęła się ta żałosna sprawa, faktycznie chodziło o żonę pana Kasprowicza. Dodam też, że nie podałem nigdzie żadnych informacji, które w jakikolwiek sposób rzucałyby cień na dobre imię śp. Jolanty Kasprowicz. Wręcz przeciwnie. Po prostu w jednym z dokumentów nie zgadzało się jej miejsce pracy. W innych przywołanych później przeze mnie dokumentach były zawarte analogiczne informacje, z tym, że nie było już podobnych błędów co do miejsca pracy. Nie było o co kruszyć kopii. Z igły zrobiono na siłę widły. Przykład ten w szczególnie dobitny sposób pokazuje, jak pewna grupka ludzi wykorzystuje byle pretekst dla atakowania mojej osoby, nie patrząc na to, że w ten sposób oddają przysługę postkomunistom, którym także nie podoba się moja działalność badawczo-lustracyjna.

Podaję linki do odnośnych numerów "Indeksu":
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8788.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8990.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-9192.pdf

To nieprawda, że rok temu broniłem prof. Kozery. W opublikowanym wówczas tekście wyraźnie pisałem, że człowiek ten nie zasłużył na to, by występować z odczytem na uroczystej sesji Rady Miasta z okazji 11 listopada. Postępowanie radnej Żyły, która chciała, by to właśnie on wystąpił z odczytem, oceniłem jako przejaw arogancji władzy. Przy okazji, w bardzo taktowny i oględny sposób, skrytykowałem natomiast postępowanie przedstawicieli OSPN, którzy w wydanym przez siebie oświadczeniu splagiatowali moje teksty, wykorzystując je bez mojej wiedzy i bez podania źródła. Skorygowałem także błędne informacje, jakie pojawiły się w przetworzonym nieudolnie przez nich materiale. Z tego powodu stałem się wówczas obiektem wyjątkowo chamskiego ataku na forum internetowym Gazety Wyborczej, gdzie występujący anonimowo przedstawiciele OSPN obrzucali mnie najgorszymi wyzwiskami (nie po raz ostatni zresztą!).

Niestety nie dysponuję linkiem do mojego tekstu sprzed roku, ponieważ już dawno został on zarchiwizowany. Podam jednak link do odnośnego wątku na forum GW, by pokazać, jak "polemizowali" wówczas ze mną przedstawiciele OSPN:

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=65&w=71870880&a=72039335

To, że ktoś nie zmienia swoich opinii i ocen, nie jest żadnym powodem do dumy. Tylko niezdolny do refleksji głupiec nie potrafi zmienić raz zaszczepionej mu opinii. Człowiek myślący korzysta z doświadczeń i wyciąga z nich stosowne wnioski. Jeżeli nie miał racji, potrafi się do tego przyznać. Tylko głupiec do końca upiera się przy swoim, idąc w zaparte.

Ja także umiem korzystać z doświadczeń i wyciągać z nich wnioski. Dlatego z prawdziwą przykrością oświadczam, że zmuszony jestem zmienić swoją dotychczasową opinię na temat pana Bezega. Pamiętam go z innych czasów, gdy miałem na jego temat dobre zdanie. Niestety to już przeszłość.

Swoją wypowiedzią w tym wątku pan Bezeg jeszcze raz pokazał, w jaki sposób wojują ze mną ludzie spod znaku OSPN. W ten sposób mimo woli odsłonił on kolejny rąbek prawdy na temat tego towarzystwa.

Zbigniew Bereszyński
Powrót do góry
Jacek Bezeg



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 62

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 4:01 pm    Temat postu: Zbysiu Kochany Odpowiedz z cytatem

Na podstawie także i tej polemiki można wyrobić sobie zdanie o Z.B. Na jedno zdanie odpowiada dziesięcioma z których część jest "nieprecyzyjna", a część powszechnie znana i uznana za słuszne. Interlokutor czuje się zobowiązany do korekty i tym sposobem z prośby o sprostowanie drobiazgów rodzi się "napaść". I to w wykonaniu starszego, spokojnego pana. Na szczęście nie napisałem nic, czego sprawdzić nie można, więc dam sobie spokój ze sprostowaniami. Niech inni oceniają czy jestem kłamcą czy nie. Jeśli są polemiki na temat tekstu o Kozerze to może i sam tekst uda się znaleźć.
I tylko jeszcze jedną rzecz powiedzieć muszę: Uważam, że insynuowanie Tadeuszowi Kasprowiczowi, że tylko dlatego "zaatakował" go prośbą o sprostowanie, iż wiedział o mającym się ukazać tekście o jakimś TW jest zwykłą podłością. Przykro mi bardzo, że kiedyś tam, czymś tam ryzykowałem dla osoby zdolnej do takich działań. Tak, ja też zmieniam poglądy, ale trwa to długo i jest bolesne.
Zbysiu Kochany zastanów się nad sobą!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 5:03 pm    Temat postu: świadome kłamstwo czy nieznajomość sprawy? Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie Bezeg,

Po pierwsze nie jestem dla Pana żadnym Zbysiem i wypraszam sobie protekcjonalne zwroty tego typu. Będę wielce zobowiązany, jeżeli zechce Pan przestrzegać pewnych, ogólnie przyjętych form, jak na prawdziwego prawicowca przystało (o ile tak się Pan deklaruje). Po drugie - po raz kolejny wprowadza Pan w błąd gości tego forum pisząc o mojej "polemice" z p. Kasprowiczem.

To nieprawda, że pisząc swoje "sprostowanie" p. Kasprowicz nie wiedział o tekście ujawniającym TW ps. "Jan". On odniósł się właśnie do tego TEGO TEKSTU. Tożsamość TW ps. "Jan" ujawniłem w kolejnych odcinkach mojego opracowania na temat Instytutu Śląskiego w czasach rewolucji solidarnościowej. Pierwszy odcinek owego opracowania ukazał się w numerze "Indeksu" z listopada/grudnia 2007 r., odcinek drugi w numerze ze stycznia/lutego 2008 r. W obu tych odcinkach ujawniłem tożsamość TW ps. "Jan", wskazując na Jana Karola Tkocza. Informacja, do której odniósł się p. Kasprowicz, znajdowała się w drugim odcinku opracowania (numer styczniowo-lutowy "Indeksu"). Pan Kasprowicz dobrze znał ten tekst, skoro wyłowił informację na temat jego żony, podaną tylko w przypisie. Dobrze wiedział, o jakich sprawach tam piszę. Pisanie, że nie wiedział o sprawie TW ps. "Jan", to bajki. Proszę nie opowiadać ludziom takich bajek, bo każdy może sprawdzić zawartość odnośnych numerów "Indeksu". Jeszcze raz podaję odnośne linki:
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8384.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8586.pdf
http://www.indeks.uni.opole.pl/pdf/indeks-8788.pdf

Jak już wcześniej napisałem, p. Kasprowicz wcale nie prosił o sprostowanie. Sprawa sprostowania była dla niego tylko pretekstem do złośliwego zaatakowania mojej osoby jako autora tekstów historyczno-lustracyjnych. Akurat w odniesieniu do tekstu, w którym ujawniłem pierwszego agenta SB w opolskim środowisku naukowym. Była to wielka przysługa dla przeciwników lustracji w tym środowisku. Cios od tyłu w momencie, gdy udało mi się złamać funkcjonujące dotąd tabu w tym zakresie. Tak samo można ocenić postawę OSPN w tej sprawie, reprezentowaną tutaj przez Pana.

Dodam jeszcze, że "polemika" z p. Kasprowiczem znacznie opóźniła publikację kolejnych odcinków mojego opracowania na temat Instytutu Śląskiego z zawartymi tam dalszymi informacjami o charakterze lustracyjnym (TW ps. "Szczęsny" i in.). Kolejny odcinek opracowania, zamieszczony w numerze majowo-czerwcowym z 2008 r., został znacznie skrócony, ponieważ kilka stron numeru zajął obszerny paszkwil p. Kasprowicza. W numerze wrześniowo-październikowym w ogóle nie było kolejnego odcinka opracowania, bo przeznaczone na ten cel miejsce zajęła moja odpowiedź na wspomniany paszkwil. W chwili obecnej nie mam pewności, czy w ogóle dojdzie do publikacji kolejnego odcinka, m. in. z powodu nagonki na moją osobę, prowadzonej nie tylko przez wrogów lustracji ze środowisk postkomunistycznych, ale także przez ludzi z kręgu OSPN. Takie są skutki rozrabiackiej działalności ludzi, których Pan tutaj reprezentuje!

Są dwie możliwości. Albo nie zna Pan sprawy, o której Pan tutaj pisze, bo nie zadał Pan sobie trudu, by przeczytać odnośne teksty w "Indeksie". Albo świadomie próbuje Pan wprowadzać w błąd gości tego forum, licząc na to, że oni nie zadadzą sobie trudu, by przeczytać owe teksty. Ani jedna ani druga ewentualność nie przynosi Panu zaszczytu. Jeżeli zna Pan odnośnie teksty, to dlaczego pisze pan nieprawdę na ten temat? A jeżeli nie zna Pan tekstów, dlaczego bierze się Pan do pisania na forum bez dokładnego poznania tematu?

Ma Pan do mnie pretensję o to, że odpowiadam dziesięcioma zdaniami na jedno? Już w pierwszym wpisie zauważyłem, że dla zniesławienia kogoś wystarczą dwa-trzy zdania, a wyjaśnienie sprawy wymaga nieraz zapisania wielu stron maszynopisu. Moja korespondencja z Panem w ramach tego wątku stanowi doskonałą tego ilustrację. Bardzo mi przykro, ale to Pan zmusza mnie do marnowania czasu, powodując konieczność mozolnego wykazywania, że wszystko, co Pan pisze, mija się z prawdą. Mógłbym z powodzeniem przeznaczyć ten czas na zajęcia bardziej pożyteczne.

Z poważaniem

Zbigniew Bereszyński
Powrót do góry
Jacek Bezeg



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 62

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 6:52 pm    Temat postu: Z.Bereszyński Odpowiedz z cytatem

Nie napisałem, że T. Kasprowicz nie wiedział o wspomnianych tekstach na temat TW, a tylko, że nie dlatego prosił o sprostowanie, aby zdyskredytować wspomniany tekst na temat TW. A dokładniej to źle oceniłam próbę zasugerowania, że taka była jego intencja.
Nieuczciwie jest wmawiać komuś, że coś powiedział [czego nie powiedział], a potem krytykowanie go za to. Taki zabieg już starożytni Grecy opisywali jako nieuczciwy sposób prowadzenia sporów.
A co do poufałości, to przeczytałem, że znamy się od dawna, więc myślałem, że mogę.
Ale właściwie to wolę abyśmy nie byli kolegami.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 7:31 pm    Temat postu: teraz jestem już pewien, że świadomie pisze Pan nieprawdę Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie,

Cytuję dosłownie Pańską wypowiedź: "Uważam, że insynuowanie Tadeuszowi Kasprowiczowi, że tylko dlatego "zaatakował" go prośbą o sprostowanie, iż wiedział o mającym się ukazać tekście o jakimś TW jest zwykłą podłością".

Wypowiedź ta zawiera oczywisty fałsz, a mianowicie fałszywą informację, jakoby tekst ujawniający tożsamość TW ps. "Jan" miał dopiero się ukazać w momencie, gdy p. Kasprowicz pisał rzekomą "prośbę o sprostowanie". Wykazałem Panu, że owa "prośba o sprostowanie" odnosiła się w rzeczywistości do tekstu, w którym ujawniono w/w współpracownika SB. Najpierw był tekst demaskujący "Jana", a dopiero potem odnoszące się do tegoż tekstu "sprostowanie" p. Kasprowicza, a nie odwrotnie. Fałszem jest ponadto określanie tekstu p. Kasprowicza eufemistycznym mianem "prośby o sprostowanie". Tekst ten miał zupełnie inny charakter, co z łatwością można sprawdzić z pomocą podanych przeze mnie linków.

To Pan prowadzi spór w nieuczciwy sposób, próbując wypaczać obiektywny sens zarówno moich, jak i Pańskich wcześniejszych wypowiedzi. Dlaczego zniża się Pan do tak żałosnego krętactwa? Czy naprawdę sądzi Pan, że inni goście na tym forum nie potrafią czytać ze zrozumieniem i nabiorą się na takie sztuczki?

Niestety pozbawił mnie Pan resztek złudzeń na temat Pańskiej osoby. Pisząc poprzedni post, łudziłem się jeszcze, że być może nie zna Pan dobrze sprawy i dlatego mimo woli mija się z prawdą. Teraz nie mam już żadnych wątpliwości, że świadomie służy Pan złej sprawie, pisząc nieprawdę. Słowo "podłość", jakiego użył Pan tutaj na określenie mojej postawy, jest w tej sytuacji jak najbardziej adekwatne dla określenia Pańskich własnych działań w ramach tego wątku. Mnie także nie zależy na żadnym koleżeństwie z Panem.

Z poważaniem

Zbigniew Bereszyński
Powrót do góry
Jacek Bezeg



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 62

PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 10:10 pm    Temat postu: wyjasniam Odpowiedz z cytatem

Napisał pan:
Pan Kasprowicz nie prosił o sprostowanie, tylko pod pretekstem sprostowania zaatakował moją osobę, zarzucając mi rzekome "przekłamania", "dezinformację" oraz formułując następującą ocenę: "Zbigniew Bereszyński historykiem nie jest. Nie jest również wiarygodnym publicystą historycznym". Zostało to napisane akurat potem jak na łamach "Indeksu" ujawniłem tożsamość TW ps. "Jan", prof. Jana Karola Tkocza.

Połączeniem tych dwóch zdań w jednym akapicie, najwyraźniej chciał pan dać do zrozumienia, że Tadeusz Kasprowicz napisał, to co napisał w odwet za ujawnienie sprawy TW "Jan" i takie postępowanie oceniłem negatywnie. Jeśli intencja tego połączenia była inna, to proszę o informację: Jaka?
Przyznaję, że nie interesowałem się tym do jakiego konkretnie tekstu Tadeusz Kasprowicz pisał swoje uwagi i nic stanowczego na temat tego co było pierwsze, a co potem nie stwierdzałem. A już na pewno nie przyszło by mi do głowy twierdzić, że sprostowanie poprzedziło tekst, którego miało dotyczyć. Wiem tylko, że jego pierwszy tekst to było zwykłe sprostowanie i uzupełnienie jakie jest normalną praktyką. Normalni autorzy dziękują za takie teksty poszerzające ich wiedzę. Mają tyle pokory by zdawać sobie sprawę, że nikt nie wie wszystkiego. Pan poczuł się zaatakowany i odpowiedział ostro. No i tak się zaczęło.
W ogóle, chcę poinformować, że zgadzam się z góry ze wszystkim co pan napisze na temat kolejności ukazywania się tekstów o których dyskutujemy. Żadnych TW osobiście nie znam i poznać nie mam ochoty, więc i na ich temat nie będę się spierał.
Na zarzut, że nie zachowuję się jak prawicowiec odpowiem tak: Ile razy w życiu z kimś dyskutowałem to zawsze po jakimś czasie robiło się nudno, bo albo facet mnie do swoich racji przekonał, albo ja jego. Ta dyskusja jest zupełnie inna. Nie przedstawia pan swoich racji wraz z dowodami, tak abym mógł się z nimi zgodzić, tylko w każdym kolejnym poście czepia się o coś zupełnie innego. Zwykle o sprawy marginalne lub wręcz nieprawdziwe, moje konkretne argumenty traktując jak nie istniejące. Tak jakby nie chodziło poznanie prawdy, a o to czyje będzie na wierzchu.
W tym tekście jest tylko jedno pytanie. Albo rozmawiamy uczciwie i odpowie pan na nie, albo nie zabierajmy sobie więcej czasu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 10:56 pm    Temat postu: proszę nie przypisywać mi opinii, których nie wyrażałem Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie,

Bardzo proszę nie przypisywać mi opinii, których nigdzie nie wyrażałem. Nie posądzam p. Kasprowicza o chęć odwetu za zdemaskowanie TW ps. "Jan". Z całą pewnością działał on z innych pobudek - jemu tylko dobrze wiadomych, ewentualnie także jego przyjaciołom z OSPN. Pobudką taką nie była na pewno również rzekoma chęć obrony dobrego imienia jego żony, bo nie napisałem nigdzie nic takiego, co rzucałoby najmniejszy choćby cień na jej reputację. Wręcz przeciwnie.

O pobudkach powodujących atakującymi mnie ludźmi pisałem już ogólnie w moim pierwszym wpisie. Sądzę, że uwagi te można odnieść również do przypadku p. Kasprowicza.

Ja odbieram działania p. Kasprowicza i jego kolegów jako złośliwą chęć dyskredytowania moich dokonań badawczych i publicystycznych. Nawet za cenę przyjścia w sukurs postkomunistom. Są ludzie, którzy wykorzystują każdy pretekst, by mi "dokopać", nie patrząc na to, kto na tym skorzysta. Była okazja, a więc zaatakowano, a skorzystali na tym wrogowie lustracji ze środowisk postkomunistycznych.

Pan Kasprowicz oddał wielką przysługę wrogom lustracji, nawet jeżeli powodowało nim tylko zwykłe zacietrzewienie na podłożu prywatnych kompleksów i resentymentów. Taki jest obiektywny sens jego działań, niezależnie od takich czy innych motywacji natury subiektywnej. O ten właśnie obiektywny sens społeczny jego działań chodziło mi we wcześniejszych wpisach.

To samo można powiedzieć o innych wymierzonych w moją osobę działaniach ze strony Pańskich przyjaciół z kręgu OSPN, a także ze strony związanego z tym kręgiem p. Andrzeja Szuberta. Powodowani zaślepieniem i zacietrzewieniem, ludzie ci szkodzą obiektywnie sprawie lustracji, nawet jeśli wydaje im się, że robią coś innego. Atakują nie tego przeciwnika, którego naprawdę należałoby atakować, a korzysta ktoś inny. Kto - już napisałem powyżej.

Zastanówcie się, Panowie, nad swoimi działaniami, bo jak na razie przynoszą one więcej szkody niż pożytku. To, że marnujecie mój czas, zmuszając do odpierania kolejnych napaści, to pół biedy. Znacznie gorsze jest to, że ataki te bardzo cieszą naszych wspólnych (mam nadzieję) przeciwników. Pora się opamiętać.

Z poważaniem

Zbigniew Bereszyński
Powrót do góry
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Wto Lis 25, 2008 11:14 pm    Temat postu: p.s. Odpowiedz z cytatem

Proszę nie pisać, że to ja "zacząłem ostro" z panem Kasprowiczem, bo to nieprawda. To on "zaczął ostro", dodając do sprostowania złośliwe uwagi natury personalnej, z oczywistą intencją publicznego zdyskredytowania mojej osoby jako autora publikacji historyczno-lustracyjnych. Ustosunkowałem się do meritum sprawy, a złośliwości natury osobistej skwitowałem stwierdzeniem, że "nie zamierzam polemizować z tego typu insynuacjami". Tak to się zaczęło. Potem był totalny atak na moją osobę w formie obszernego paszkwilu, zamieszczonego w kolejnym numerze "Indeksu".

Z.B.
Powrót do góry
Jacek Bezeg



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 62

PostWysłany: Czw Lis 27, 2008 9:39 am    Temat postu: Zakończenie Odpowiedz z cytatem

Napisałem:

Ta dyskusja jest zupełnie inna. Nie przedstawia pan swoich racji wraz z dowodami, tak abym mógł się z nimi zgodzić, tylko w każdym kolejnym poście czepia się o coś zupełnie innego. Zwykle o sprawy marginalne lub wręcz nieprawdziwe, moje konkretne argumenty traktując jak nie istniejące. Tak jakby nie chodziło poznanie prawdy, a o to czyje będzie na wierzchu.
W tym tekście jest tylko jedno pytanie. Albo rozmawiamy uczciwie i odpowie pan na nie, albo nie zabierajmy sobie więcej czasu.

Odpowiedzi na pytanie nie ma, więc wiecej się nie odzywam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Czw Lis 27, 2008 10:21 am    Temat postu: dlaczego Pan kłamie? Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie,

Pisząc wcześniejszy post w tym wątku jeszcze raz mówiłem sobie, że być może nie zna Pan sprawy i mimowolnie popełnia błędy, działając mimo wszystko w dobrej wierze. Teraz widzę, że po raz kolejny pomyliłem się co do Pana. Zaprzeczając oczywistym faktom, łatwym do sprawdzenia dla każdego gościa na tym forum, pokazał Pan, że powoduje Panem zła wola.

Zadał mi Pan następujące pytanie: "Połączeniem tych dwóch zdań w jednym akapicie, najwyraźniej chciał pan dać do zrozumienia, że Tadeusz Kasprowicz napisał, to co napisał w odwet za ujawnienie sprawy TW "Jan" i takie postępowanie oceniłem negatywnie. Jeśli intencja tego połączenia była inna, to proszę o informację: Jaka?" Koniec cytatu.

Odpowiadając na to pytanie, wyjaśniłem, że nie posądzam p. Kasprowicza o żadną chęć odwetu za ujawnienie "Jana". Oto odnośny fragment mojego wcześniejszego wpisu: "Nie posądzam p. Kasprowicza o chęć odwetu za zdemaskowanie TW ps. "Jan". Z całą pewnością działał on z innych pobudek - jemu tylko dobrze wiadomych, ewentualnie także jego przyjaciołom z OSPN".

W dalszej części swojego wcześniejszego wpisu wyjaśniłem także, w jakim znaczeniu "połączyłem w jednym akapicie" działania p. Kasprowicza z wcześniejszym faktem ujawnienia przeze mnie TW ps. "Jan". Cytuję: "Pan Kasprowicz oddał wielką przysługę wrogom lustracji, nawet jeżeli powodowało nim tylko zwykłe zacietrzewienie na podłożu prywatnych kompleksów i resentymentów. Taki jest obiektywny sens jego działań, niezależnie od takich czy innych motywacji natury subiektywnej. O ten właśnie obiektywny sens społeczny jego działań chodziło mi we wcześniejszych wpisach".

W ten sposób udzieliłem pełnej i wyczerpującej odpowiedzi na zadane przez Pana pytanie. Może Pan nie zgadzać się z tym, co napisałem we wcześniejszym wpisie, ale nie może Pan utrzymywać, że nie udzieliłem odpowiedzi na Pańskie pytanie, bo to po prostu nieprawda. To jest kłamstwo, Panie Bezeg. Dlaczego Pan kłamie? Nie wstyd Panu zniżać się do takich "środków dyskusji"? Czy nie rozumie Pan, że postępując w taki sposób dodatkowo kompromituje Pan grupę, w imieniu której Pan tutaj występuje? Na co Pan liczy? Na to, że inni goście tego forum nie potrafią czytać ze zrozumieniem? Jeżeli tak, to jest Pan w wielkim błędzie.

Proszę też nie pisać, że nie podaję żadnych dowodów na to, co piszę. To także nieprawda. Rolę dowodów spełniają podane przeze mnie linki do publikacji, o których tu mowa.

Ta "dyskusja" rzeczywiście nie ma sensu. Cieszę się, że choć w tej jednej sprawie doszliśmy do porozumienia. Dyskutowanie z kimś, kto idzie w zaparte, uparcie zaprzeczając łatwym do sprawdzenia faktom, to zwykła strata czasu.

Pozbawił mnie Pan reszty złudzeń co do Pańskiej osoby. Przykre to, ale zawsze dobrze jest znać prawdę o ludziach, jaka by ona nie była.

Z poważaniem

Zbigniew Bereszyński
Powrót do góry
Kazimierz Michalczyk



Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 36

PostWysłany: Czw Lis 27, 2008 12:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowni Panowie!
Z całym szacunkiem! To są wszystko sprawy wewnętrzne, które powinny być rozwiązane w środowisku opolskim i niepublicznie na boga!
Uważam że nasze forum nie jest miejscem do takiej dyskusji i proszę Admina o podjecie kroków!
Wszystkich członków PON (a szczególnie opolskich Reprezentantów) proszę o wyrażenie swojej opinii na wewnętrznym „Forum Reprezentantów”.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Z. Bereszy?ski
Gość





PostWysłany: Czw Lis 27, 2008 12:39 pm    Temat postu: też tak uważam Odpowiedz z cytatem

Zgadzam się z panem Kazimierzem Michalczykiem. Tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca - ani na forum PON ani na żadnych innych forach. Wymaga to jednak dobrej woli wszystkich zainteresowanych stron. Dlatego apeluję o skasowanie wszystkich dotyczących tej sprawy wątków: wątku założonego przez p. Szuberta, wątku założonego przeze mnie w odpowiedzi na wpis p. Szuberta oraz wątku założonego przez OSPN w odpowiedzi na moje wystąpienie. To jedyne uczciwe i sprawiedliwe rozwiązanie. Ze swej strony deklaruję, że nie będę nikogo na tym forum atakować, o ile sam nie zostanę zaatakowany. Do czasu usunięcia wszystkich trzech wątków zastrzegam sobie prawo repliki na wpisy dotyczące mojej osoby.

Z poważaniem

Zbigniew Bereszyński
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna -> Dyskusje Ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum