Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna porozumienie.forumoteka.pl
Opis Twojego forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Zostanie po nas złom żelazny..."

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna -> Dyskusje Ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magdalena Figurska



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 29

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 5:56 am    Temat postu: "Zostanie po nas złom żelazny..." Odpowiedz z cytatem

„Zostanie po nas złom żelazny…”


Gdy spełnia się brzemię kataklicznych nocy, a gruzy jak kości rozrąbane dymią, gdy pęknie drzewo zielone od śmierci ostrej jak nóż, a ciało się dopali, weźcie, wydrzyjcie mi oczy i potoczcie dalej…ku potomnym… Płacz matko, kochanko, przebacz, bo nie anioł, nie anioł prowadzi…

W chwili bez imienia zastygli w pędzie, zamienieni w kamień, z wypisanym na bruku ich imieniem. Dwudziestoletni poeci Warszawy. Jak potoczyłyby się ich losy, gdyby przeżyli wojnę? Co opowiedzieliby nam o mieście – Jeruzalem żalu, gdzie każdy kamień - pamięcią, każde drzewo - krzyżem, gdzie samotny rzeźbiarz, mimo głosów trąb, układa kwiaty z nagich ciał w mozaikę pamięci i z dzbanów leje płyn, podobny do ognia, rzeźbiąc nim karty rodzimej Iliady. Tam, gdzie kończy się zbrodnia, zaczyna się kara, gdzie kończy się ziemia, otwiera się niebo…

Krzysztof Kamil Baczyński ur. w 1921 r. – poległ 4 sierpnia 1944 roku na placu Teatralnym w Warszawie od kuli niemieckiego snajpera.

Tadeusz Gajcy ur. w 1922 r. – zginął 16 sierpnia 1944 roku wraz z poetą Tadeuszem Gajcym na Starym Mieście, po wysadzeniu przez Niemców kamienicy przy ul. Przejazd.

Juliusz Krzyżewski ur. w 1915 r. - zginął 26 sierpnia 1944, tragicznie postrzelony w czoło przez snajpera podczas walk o kościół Kanoniczek przy placu Teatralnym.

Zdzisław Stroiński – ur. w 1921 r. - zginął 16 sierpnia wraz z poetą Tadeuszem Gajcym.

Andrzej Trzebiński ur. w 1922 r. – rozstrzelany 12 listopada 1943 r. w ulicznej egzekucji na Nowym Świecie.

Wacław Bojarski ur. w 1921 r. – zmarł 5 czerwca po postrzale w brzuch podczas akcji składania wieńca pod pomnikiem Kopernika 25 maja 1943 r.

Umarli, spaleni, rozstrzelani - jak pisał w 1947 r. Tadeusz Borowski, oskarżani o faszyzm, antysemityzm, zdradę narodową, przemilczani; przez wiele lat pomijani w programach szkolnych, znieważani, podobnie jak wszyscy żołnierze Armii Krajowej.

„Bandyci z AK” – mówiono o tych, którzy jak Baczyński, Gajcy, Stroiński i Krzyżewski walczyli w Powstaniu. W ubeckich katowniach torturowano ich zwierzchników, aby wymusić przyznanie się do imperialistycznej agentury, szeregowi żołnierze traktowani jak zbrodniarze i przestępcy, śledzeni, przesłuchiwani, torturowani, a w trzy lata po śmierci Baczyńskiego, do mieszkania jego matki przyszli ubecy aresztować poetę…

Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zbrodni komunistów, którzy objęli rządy w Polsce. To nie buty obcego przechodnia zdeptały białe czaszki poległych szlachetnych poetów-żołnierzy, obrońców pansłowiańskich idei i haseł europejskiego romantyzmu, to kondotierzy komunistycznego imperializmu, to komuniści z Polskiej Partii Robotniczej, realizujący cele sowieckiego totalitaryzmu i ich brudna kampania wymierzona w Polskie Państwo Podziemne i dowództwo Armii Krajowej:

"(...) banda sanacyjnych i oenerowskich awanturników i warchołów podnosi dziś swą brudną łapę przeciw Polskiemu Komitetowi Wyzwolenia Narodowego, przeciwko Wojsku Polskiemu, które toczy bohaterską i ofiarną walkę o wyzwolenie ojczyzny. Garstka niepoczytalnych przywódców Armii Krajowej, na rozkaz Sosnkowskiego, w imię nędznych kombinacji politycznych kliki sanacyjnej, pchnęła ludność Warszawy do walki wbrew elementarnym zasadom wojskowym i wbrew uczciwości politycznej."
Skończyć z tym – krzyczał też renegat Stefan Żółkiewski, redaktor i agitator „Kuźnicy”, przy wtórze Wiktora Woroszylskiego, piewcy agentów bezpieczeństwa.
Następna fala oszczerstw wobec poetów „Sztuki i Narodu” wybuchła w 1963 roku za sprawą szkicu Zdzisława Jastrzębskiego („Współczesność nr 5/1963), w którym przytacza opinie nieżyjących poetów o poezji międzywojennych Skamandrytów. Młodzi poeci rozprawili się z nimi kategorycznie i bezkompromisowo. Oskarżali ich o konserwatyzm, bezideowość, oportunizm, moralną dywersję , krytykując ich gazeciarsko-efekciarską poezję tworzoną z perspektywy kawiarnianego stolika. Zarzucali im ucieczkę, gdy na Warszawę spadły pierwsze bomby. Były też inne tezy wobec poległych poetów, jednakowo śmiałe co absurdalne, jak chociażby Kazimierza Koźniewskiego, że gdyby przeżyli, młodzieńcze ciągoty do faszyzmu okupiliby pewnie akcesem do partii.

Ich jedyną obroną jest poezja. To wszystko, co „wyhuśtani przez chmur kołyski”, kochający „wielkie sprawy głupią miłością”, pozostawili po sobie. Chaos nienawiści, przemocy i absurd apokalipsy zamknął ich pamiętnik życia: plany, marzenia, szczęście, na zawsze. Pozostały wiersze, opowiadania, pamiętniki i legenda. Mit dwudziestoletnich poetów Warszawy – Dawidów, którzy z Goliatem nie mieli żadnych szans. Ale podjęli walkę w imię tych wartości, dla których warto żyć i warto umierać. To imperatyw niepodlegający dyskusji. TAK TRZEBA.

Kolumbowie, poeci apokalipsy spełnionej.

Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni…

_________________
Gdyby wi?kszo?? Polaków w obecnej sytuacji wkroczy?a na drog? prawdy, staliby?my si? narodem wolnym ju? teraz.
— ks. Jerzy Popie?uszko (1947-1984)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Szubert



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 48

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 11:14 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W mass-mediach pojawiały się ostre głosy przeciwko obchodom rocznicy Powstania Warszawskiego. Obwiniano Powstańców o doprowadzenie do zniszczenia Warszawy, o ogromne straty wśród ludności cywilnej. Oszuści głoszący podobne tezy nie znają planów niemieckich w stosunku do Warszawy. Miała ona zostać zrównana z ziemią na krótko przed oddaniem jej w ręce Rosjanom. Powstanie tylko to przyspieszyło. Ale i bez Powstania Warszawę spotkałby taki los. Zresztą, Rosjanie „zdobywając” Warszawę, nawet - gdyby nie były jeszcze całkiem zniszczona - "planowo" zmieniliby ją w stertę gruzów i zgliszcz. Jako siedlisko prolondyńskiej, burżuazyjnej, sanacyjnej AK. Los ludności cywilnej w obu przypadkach byłby podobny.
Jedynie los Powstańców byłby inny. Zamiast ginąć z bronią w ręku, w walce, ginęliby w UB-ckich katowniach lub na sybirze. Bo co to dla ruskich czy ich UB-ckich wasali byłby za problem, wykończyć 20 - 30 tysięcy AK-wców więcej. Pestka. Nie takie rzeczy robili.

Obrzydliwe jest to, że w uroczystych obchodach biorą udział wyrachowani politycy najwyższego szczebla. Bo póki co, na Powstaniu można jeszcze „nabić punkty”. Pełniący Obowiązki (Polaków) Tusk – brzydzący się polskości, czy Gronkiewicz pacyfikująca Warszawiaków esbeckimi ochroniarzami. Judasze udający patriotów.

Jeśli ich plany się powiodą, to za kilka, kilkanaście lat pamięć o Powstaniu zostanie wymazana ze zbiorowej świadomości. Na razie jeszcze udają, że świętują...

Nawet na niby prawicowym portalu
http://www.prawica.net/node/17992
w momencie, gdy to piszę, blisko połowa uczestników głosowania była przeciwna przyznaniu prawa Powstańcom do uznania ich zrywu za święto państwowe.

Dwadzieścia parę lat temu śpiewaliśmy w kościołach – „...ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie.”. Czyż nie nastała pora, aby ponowić te prośby i wołania do Najwyższej Opatrzności?
A oprócz próśb i modlitw, może już czas, aby kosy osadzać na sztorc, a lemiesze przekuwać na miecze?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Magdalena Figurska



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 29

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 3:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzisiaj na Woodstock głos zabrał T.Mazowiecki:

1 sierpnia nie powinien był dniem świątecznym, bo za dużo w Polsce mamy świąt martyrologicznych. Brakuje nam świąt radosnych, upamiętniających zwycięstwa - uważa były premier.

To może poradziłabym b.premierowi 22 Lipca czy rocznicę Rewolucji Październikowej? To przecież takie radosne święta!

Powiedział też: Nie byłem wtedy w Warszawie, ale wiem, że nastrój był taki, że to było nie do zatrzymania, trudno było to pohamować.

Ciekawa jestem, gdzie WTEDY był. Może ktoś wie?

_________________
Gdyby wi?kszo?? Polaków w obecnej sytuacji wkroczy?a na drog? prawdy, staliby?my si? narodem wolnym ju? teraz.
— ks. Jerzy Popie?uszko (1947-1984)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Andrzej Szubert



Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 48

PostWysłany: Sob Sie 01, 2009 9:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Magda,
gdzie był Mazowiecki WTEDY, nie wiem. Przypomniało mi się natomiast, jak dwadzieścia lat temu Aaron Szechter, dla zmyły nazywany Adamem Michnikiem rzucił hasło: "Wasz prezydent - nasz premier". Ciekawe, kogo miał na myśli ten AMigo czekisty mówiąc "NASZ" (premier)?
"Nasz" - to znaczy czyj? Komuchów? Koszernych? No bo nie nasz - Solidarności, Polaków.
Odpowiedź dał Mazowiecki sam. W przytoczonych przez Ciebie jego cytatach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna -> Dyskusje Ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum