Sławomir Karpiński
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 149
|
Wysłany: Nie Sie 03, 2008 11:21 am Temat postu: SOLIDARNI NADAL WYKLĘCI- 01.08.08 |
|
|
POLECAM KOLEKCJĘ ZDJĘĆ
http://www.sw.org.pl/
Solidarni nadal wyklęci!
(choć może już nie przez wszystkich)
Organizatorzy obchodów z urzędu miasta Warszawy nie dopuścili delegacji Solidarności Walczącej z Kornelem Morawieckim do uczestnictwa w części oficjalnej obchodów pod pomnikiem Gloria victis na wojskowym cm. Powązkowskim.
Byliśmy na miejscu zbiórki prawie godzinę przed godziną "W". Bój o nasze uczestnictwo stoczyli posłowie PiS Marek Suski i Paweł Poncyliusz. Bezskutecznie! Administracja pani prezydent Warszawy, nie ustąpiła.
Ochrona premiera i Prezydenta RP czekała do ostatniej chwili, aby nas przepuścić, ale ciągle nie było decyzji. Przychodzą nowi dostojnicy, jedni szybko przemykają, speszeni brakiem aplauzu oczekujących, inni witani są gromkimi oklaskami. Młodzież i żołnierze z rocznika Powstania Warszawskiego, witają owacyjnie przybycie Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, premiera Jana Olszewskiego, premiera Jarosława Kaczyńskiego i posłów PiS.
Nastała godzina "W", rozlegają się syreny, trąbią kierowcy, a my zamarliśmy w bezruchu, stoimy w zadumie na baczność. Rozpoczyna się ceremonia składania wieńców, a nas tam nie ma. Z aplauzem przyjmowany jest Prezydent RP i przedstawiciele klubu parlamentarnego PiS. Pojawiają się liczne gwizdy i głosy niezadowolenia, gdy wieniec składa marszałek Sejmu Stefan Niesiołowski i prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Kończą się obchody, bramka przejścia zostaje usunięta, a my dalej stoimy. Pojawia się premier Donald Tusk, krzyczymy: Panie Premierze! Tu stoją wyklęci! Skandal!, draństwo!
Wieniec przed nami, sztandar Solidarności Walczącej lekko pochylony. Premier zatrzymuje się, podchodzi, dostrzega Kornela Morawieckiego. Wita się z nami, mówi, że to nie od niego zależało. Pospiesznie odchodzi. Zbliża się Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką. Krzyczymy: "Niech żyje Prezydent Lech Kaczyński", ludzie z okolicy nam wtórują. Prezydent z uśmiechem, radośnie podchodzi do nas, wita się z każdym. Żona Prezydenta, Maria, dostrzega Kornela Morawieckiego, rozmawiają. Ochrona Prezydenta nie zabrania bliskiego kontaktu z nami. Przechodzi reszta vipów.
Możemy dojść do pomnika Gloria victis. Spotykamy premiera Jarosława Kaczyńskiego i posłów PiS, witamy się, premier zapytał: "Co, was nie wpuścili?". Składamy wieniec, chwila zadumy, modlitwa. Potem odwiedzamy inne miejsca, zapalamy znicze, modlimy się. Cały czas towarzyszy nam rozwinięty sztandar. Nieraz słyszymy: O, Solidarność Walcząca!, O, Kornel Morawiecki! Uśmiechają się, witają. Spotykamy po drodze wielu znajomych. Przy grobie Ryszarda Kuklińskiego rozdaje autografy prof. Jerzy Szaniawski. Witamy się.
Wychodzimy z cmentarza, a właściwie przeciskamy się przez tłum ludzi śpiewających, jak co roku. Śpiewamy razem z nimi "Boże coś Polskę".
Potem już spacer do "Olimpijskiej", gdzie dzieliliśmy się wrażeniami dnia. Już po zmroku rozstajemy się.
Sławomir Karpiński 01 sierpnia 2008 |
|