Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna porozumienie.forumoteka.pl
Opis Twojego forum
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wojskowe Obozy Specjalne - białą plamą stanu wojennego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna -> Ogólnopolskie Stow. Osób Represjonowancyh w Wojskowych Obozach Specjalnych
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Leszek Jaranowski



Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 46

PostWysłany: Sob Lip 19, 2008 5:17 pm    Temat postu: Wojskowe Obozy Specjalne - białą plamą stanu wojennego Odpowiedz z cytatem

Wojskowe Obozy Specjalne
– białą plamą stanu wojennego


    Zasieki z drutu kolczastego, posterunki z bronią maszynową, ciągłe przesłuchania, rewizje i szykany – w takich warunkach spędziło zimę 1982-1983 wielu związkowców zdelegalizowanej „Solidarności”. Oficjalny powód to ćwiczenia wojskowe dla rezerwistów, lecz faktycznie chodziło o odizolowanie ludzi działających w podziemiu od ich środowisk i ograniczenie zasięgu przewidywanych protestów oraz demonstracji. Dlatego na „ćwiczenia” często trafiały osoby z orzeczoną niezdolnością do odbywania służby wojskowej, a nawet kaleki. Działacze „Solidarności” do obozów wojskowych byli zazwyczaj powoływani przez Wojskowe Komendy Uzupełnień, czasem bilety wręczane były przez SB. „Ćwiczenia dla rezerwistów” trwały od listopada 1982 r. do lutego 1983 roku. Była to druga wielka fala internowania. Na tyle perfidna, że tym razem pod pozorem służby Polsce.


Z archiwum IPN-u
    W archiwach IPN-u znajdują się tylko nieliczne dokumenty. Większość, do których chcielibyśmy dotrzeć znajduje się pod kontrolą służb wojskowych i są opatrzone 30. i 50. letnią klauzulą tajności. Rodzi się pytanie – czego Wojsko Polskie się boi? Co tak ważnego dla obronności kraju, a może racji stanu znajduje się w tych papierach, że nie można nam ich udostępnić? Wraz z wygaśnięciem klauzuli tajności osoby represjonowane w Wojskowych Obozach Specjalnych również będą już gasnąć i odchodzić na wieczną wartę.


Akta IPN w Bydgoszczy IPN By 339/1
Zarządzenie Szefa Sztabu Generalnego WP Nr 0141/Mob z dn.26-10-1982r.
Powołać określoną grupę żołnierzy rezerwy (wytyczne SB i WSW, listy w WKU) na ćwiczenia wojskowe.
Zgodnie z w/w Zarządzeniem Nr. 0141/ Mob. W zs. Szef Sztabu Pomorskiego Okręgu Wojskowego płk dypl. Jan Popiel Zarządzeniem Nr 232 z dn. 28-10-1982 r. wydał rozkazy o powołaniu żołnierzy na ćwiczenia tzw. rezerwy i instrukcje co do organizacji obozów w Chełmnie i Czerwonym Borze.

Jednym z rozkazów dotyczącym obozu w Chełmnie był
Rozkaz Nr. PF 68 z dn. 24-12-1092 r.
w sprawie: Powołania żołnierzy do odbycia długotrwałych ćwiczeń wojskowych oraz zabezpieczenia procesu szkolenia.
Jakie to były szkolenia wynika z relacji poszkodowanych. Co ważne, rozkaz ten nie wyznaczał terminu zakończenia tzw. ćwiczeń.


wypowiedź pracownika naukowego Marcina Dąbrowskiego z lubelskiego IPN-u dla „Dziennika Wschodniego”
To były szczególnie dotkliwe obozy internowania, o których wiemy dziś jedynie z relacji świadków
    To nie przypadek, że 2 listopada ‘82 powołano do „wojska” tak dużą grupę działaczy „Solidarności” z całego kraju. 8 października sejm PRL uchwalił nową ustawę o związkach zawodowych, która przekreślała szanse na reaktywację „Solidarności”. W odpowiedzi na to 9 października podziemne władze związkowe wezwały działaczy do zorganizowania w dniu 10 listopada strajku generalnego. To miała być równocześnie rocznica zarejestrowania „Solidarności” w ‘80 roku. 11-13 października już zaczęły się pierwsze zamieszki w kraju. Trzeba było coś z tym zrobić, tym bardziej, że władze szykowały się do zniesienia stanu wojennego. Wymyślono więc unieszkodliwienie działaczy „Solidarności” poprzez masowe wcielenie ich do wojska. Najwięcej osób było z krakowskiego, lubelskiego, gdańskiego, wrocławskiego i z Wielkopolski. Nie ma wątpliwości, że miało to charakter represyjny.



Adam Siatka, Kazimierz Łapczyński i Leszek Jaranowski
Wspomnienia krakowian (fragment)

    Adam Siatka — Miałem skalę porównawczą, jak było w normalnym ośrodku internowania, a jak było w tym wojskowym. Normalny ośrodek internowania w porównaniu z tamtym to jest przedszkole. Tam była gehenna.

    Kazimierz Łapczyński — Jest 1982 rok, początek listopada, przynosi mi to milicjant do domu. Po prostu wezwanie, normalne wezwanie – proszę bardzo podpisać się – odebrałem.

    Leszek Jaranowski — Zasłużyłem sobie w ich przekonaniu ewidentnie. Wyszedłem z „dołka" (areszt na ul. Mogilskiej) i tu ciekawa historia – po 48 godzinach wedle obowiązującego wówczas prawa dostawało się decyzję o aresztowaniu tymczasowym, internowaniu; albo jakieś zarzuty, albo wypuszczano. No to mnie wypuszczają, wychodzę cały szczęśliwy, słońce świeci. Ulica Mogilska. Jest tam przystanek tramwajowy, no to idę na ten przystanek i jadę do domu. Chłopakom powiedzieć, że żyję, pokazać się żonie przede wszystkim. Bo zamykając oni nigdy w życiu nie informowali rodziny. Po prostu się znikało, nagle się znikało. Podchodzi na ten przystanek dwóch panów – myślę, że następni chętni do tramwaju, a oni mnie pod pachę i z powrotem na Mogilską. Na drugą stronę ulicy. Następne „48" godzin. Jedno „48" odbębniłem – wypuścili – zapisali, że zostałem wypuszczony, i drugie „48". Za tym drugim razem jak wychodziłem to dostałem bilecik. Byłem po służbie wojskowej, czyli teoretycznie nazywało się to „bilet na odbycie ćwiczeń rezerwy" – wziąłem.


    Adam Siatka — Zostałem zawezwany na Komendę Uzupełnień w Nowej Hucie i oczywiście dostałem powołanie na ćwiczenia wojskowe – tak to wtedy nazywali. Skończyłem służbę wojskową, nigdy nie byłem wzywany wcześniej na żadne ćwiczenia mimo, że akurat byłem w łączności.

    Leszek Jaranowski — Czerwony Bór – nikt z nas nie wiedział gdzie to jest. Na mapie tego nie było w ogóle. Co to za białe niedźwiedzie, jakieś takie? Potem się okazało, że to głęboko na północnym wschodzie. Między Łomżą, a Zambrowem. Poligon wojskowy. Na mapie, nazwa Czerwony Bór nie istniała.
    — Będąc na dworcu, sprawa zupełnie się wyjaśniła. Patrzę, stoi multum ludzi młodych. Ludzie z podziemia w tamtych czasach mieli charakterystyczny wygląd. Najczęściej brody... i tu takie skupisko. Co, manifestacja się jakaś szykuje? No to już! – jestem gotowy i chętny! Patrzę, a tu wszyscy do tego samego pociągu wsiadają. Po drodze wysiadaliśmy w takiej małej miejscowości, oczekiwaliśmy na następny pociąg żeby jechać dalej. Oczywiście cała miejscowość została przez nas wszystkich – a była to już pokaźna grupa ponad czterystu osób – otoczenie dworca zostało wymalowane, oplakatowane. Ja pamiętam, że miałem pióro. No to tym atramentem – niewiele tego było – ale napis stosowny wykonałem na murze tego dworca. Wysiedliśmy w Czerwonym Borze, dołączyli do nas ludzie z innych miejscowości. Okazało się potem, że w zasadzie byli z całej Polski. Potężny teren, poligon wojskowy, czołgowisko, obrośnięte lasem do okoła. Dla kogoś, kto nie zna terenu, żadnego ogrodzenia nawet nie trzeba było – nie wiedziałby, w którą stronę iść i jak długo, bo to tak wielkie i rozległe przestrzenie. Potężne lasy i nic w koło.

    Adam Siatka — Zdecydowana większość, to byli ludzie, którzy mieli długoletnie staże pracy na kombinacie czy w innych zakładach.



IPN Oddział Kraków
Jarosław Szarek
— Pierwsze osoby do tych obozów trafiły przed ogłoszonym przez podziemne kierownictwo Solidarności na 10 listopada 1982 roku strajkiem generalnym, który miał być odpowiedzią na delegalizację „Solidarności" przez ówczesny Sejm PRL. Potem były również gorące daty, bo była pierwsza rocznica stanu wojennego 13 grudnia. Była kolejna rocznica wydarzeń grudnia 1970 na Wybrzeżu. Strzałów pod kopalnią „Wujek" 16 grudnia. Władza przewidywała, że te daty, te rocznice będą w jakiś sposób momentem aktywniejszej działalności „Solidarności". Chcąc przed tym się zabezpieczyć, a nie chcąc już aresztować tych ludzi – likwidowano obozy internowania – jednak tych ludzi chciano odizolować i właśnie wykorzystano te obozy wojskowe.

    Zrobimy wam Katyńwspomnienia lublinian (fragment)
    Mężczyzn skoszarowano po 50 w barakach. Barak to były trzy bydlęce wagony. Takich baraków - gotowych na przyjęcie nawet 2 tys. ludzi - było kilkadziesiąt.
    W środku piecyk na drewno, który miał ogrzewać barak przy 15-stopniowym mrozie. I jeszcze metalowe piętrowe łóżka.
    Wszystko.
    - W nocy zaczęliśmy przymarzać do łóżek. Ci, którzy spali dalej od “kozy” zamieniali się na łóżka z tymi, którzy spali bliżej. Przy piecyku całą noc ktoś dyżurował, bo inaczej byśmy tam po prostu pomarli z zimna - opowiada Kuś.
    Pierwszy ranek zaczął się od musztry. Poszli wszyscy, także chorzy i niepełnosprawni: - Bez palców u rąk, z jedną nogą krótszą, długą dłuższą, chorzy na serce - wylicza Godlewski. - Ja sam miałem krwawiące wrzody. Tamtych to nie interesowało.
    - Chodziło ot to, żeby nas przeczołgać, upokorzyć, zastraszyć - dodaje Władysław Kuś. - Jeden z oficerów powiedział: Zapomnijcie o powrocie do domu. Obok na poligonie stacjonują radzieckie wojska. Zrobią wam tu drugi Katyń.


Wygodniej było zapomnieć?

zachęcam do zapoznania się z całością spraw tej sporej i w szczególny sposób traktowanej grupy osób represjonowanych w Wojskowych Obozach Specjalnych. Wiedza społeczna na temat "internowania" w obozach wojskowych jest bliska zeru. Działania moje i moich kolegów prowadzą do jednoznacznego uznania represji wojskowych za ewidentną formę internowania mimo, że nikt z nas (około 1500 osób) nie otrzymał stosownego dokumentu. Same warunki pobytu (wagony kolejowe lub namioty) jak i stosunek do "niby żołnierzy" upoważniają do stwierdzenia, że była to szczególnie dotkliwa forma internowania. Daleko poważniejsza od powszechnie znanych obozów internowania.
    Dlaczego mało kto wie o takiej formie represji? Dlaczego Lech Wałęsa obiecał się zająć tą sprawą podczas swojej kadencji i NIC NIE ZROBIŁ? Dlaczego w archiwach IPN-U istnieją tylko szczątkowe ślady? Dlaczego Komisja Krakowa NSZZ „Solidarność” otwiera ze zdumieniem oczy słysząc o obozach wojskowych? Dlaczego służby wojskowe nie chcą udostępnić swojej (zapewne pełnej) dokumentacji? Pytań mamy całą listę.


Bibuła podziemna – kamykiem do własnego ogródka

    Gazety podziemne donosiły o internowaniu do wojska. Pisał „Hutnik” (nr; 37/82, 39/82, 41-42), „Tygodnik Mazowsze” (nr; 37,3Cool, „Toruński Informator Solidarności” (nr, 40, 41, 42, 43), „Informator Lubelski” (nr; 42, 4Cool, Obserwator Wielkopolski (nr 56), wydawany w Berlinie dwutygodnik obrony Solidarności „Pogląd” (nr 25 i nr 29).
    Podane tu tytuły i numery gazet namierzone przez nas pod kątem informacji o Obozach Wojskowych są zapewne tylko jakąś częścią wszystkich informacji jakie ukazały się w całym kraju. Uważam, że wymieniona tutaj ilość już upoważnia mnie do zadania pytania.
      A dlaczego to, kolego, działaczu z podziemia również i Ty o takiej formie represji dowiadujesz się dopiero dzisiaj?
    Nie daję wiary, że nie czytałeś bibuły w tamtych czasach. Nawet jeżeli nie dostawałeś jej regularnie, to przy tak dużej ilości różnych tytułów nie mogłeś na tego typu informacje nie natrafić. Tym bardziej, że drukowane grypsy z ośrodków odosobnienia zawsze były „łakomym kąskiem” wśród zamieszczanych tam informacji.


Stowarzyszenie
    Tak rysując problem jednej z form represji jakie nam zafundowano w latach osiemdziesiątych wnioski nasuwają się same. W grudniu 2007 roku, zorganizowaliśmy ogólnopolski zjazd „pensjonariuszy” obozów wojskowych. Przyjechali koledzy z całego kraju i z różnych obozów. Zjazd zakończył się konstatacją, że należy powołać jakąś pozarządową formę działania. Padło na najprostszą. Od czerwca tego roku mamy zarejestrowane stowarzyszenie. Do dnia dzisiejszego próbujemy się policzyć. Pamiętając o blokowaniu dostępu do naszych dokumentów twierdzę, że nie jest łatwo. "Wyważamy drzwi otwarte". Dzisiaj, gdy piszę te słowa jest nas ponad 700 osób i ciągle odszukujemy następnych.

Zebrane przez nas świadectwa i dokumenty dotyczące Wojskowych Obozów Specjalnych udostępniam na swojej stronie pod adresem: http://www.darpoint.pl/pages/galeria_0.htm




-------------------------------------------------------------------------------------
KONTAKT bezpośredni:
    Leszek Jaranowski
    tel. 501-00-62-13, 790-425-415
    e-mail: dar_point@post.pl
    GG: 5425814
    Skype: darpoint2
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum porozumienie.forumoteka.pl Strona Główna -> Ogólnopolskie Stow. Osób Represjonowancyh w Wojskowych Obozach Specjalnych Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum